Śródodrze: Wieżowce tylko do 50 metrów


2008.07.04
Autor: Gazeta Wyborcza
Łasztownia ma wyglądać jak przed wojną. Gęsta zabudowa, kilkupiętrowa. Wieżowce? Sporadycznie, najwyżej 50 m. Kępa Parnicka? Tu ma być nieco nowocześniej. "Gazeta Wyborcza" przedstawiła założenia urbanistyczne dla Śródodrza.

Plan zagospodarowania przestrzennego dla terenów poportowych jest już na ukończeniu. Po wakacjach ma się nim zająć rada miasta.

- Ogólnie mówiąc, wyspy Międzyodrza to ma być struktura śródmiejska, wielofunkcyjna. Typowe nowoczesne śródmieście - wyjaśnia dla "GW" Janusz Nekanda-Trepka z Biura Planowania Przestrzennego Miasta, główny projektant planu portu.

Śródodrze to w sumie 100 ha do zagospodarowania. Zabudowa wysp ma być gęsta. Plan nie zakłada rezerwacji pod tereny zielone. Ze względu na trudne warunki geologiczne, parkingi mają powstawać na dwóch pierwszych kondygnacjach nadziemnych.

Generalna zasada zabudowy: widok na rzekę ma być dostępny dla wszystkich użytkowników wyspy, czyli tym z budynków w głębi nie może przysłaniać widoku wyższy obiekt tuż przy nabrzeżu.

Dlatego budynki bliżej brzegu będą niższe, a głębiej wyższe. Zabudowa wzdłuż nabrzeży może być pierzejowa, ale też niejednolita, jeśli chodzi o wysokość, oczywiście w ramach dopuszczonych limitów. Czyli: od 12 do 24 m. Tylko sporadycznie dopuszcza się wysokość 50 metrów - pisze "Gazeta Wyborcza".

Najsurowiej - jak podaje "Gazeta Wyborcza" - plan traktuje Łasztownię, która jest pod szczególnym nadzorem konserwatora zabytków.

Takie planowanie Śródodrza skrytykował publicznie znany polski architekt Stefan Kuryłowicz, który będzie projektował kompleks budynków na Łasztowni.

- Nie ma potrzeby odtwarzania historycznej zabudowy na Śródodrzu - uważa Kuryłowicz. - Trzeba patrzeć przyszłościowo, tylko takie spojrzenie gwarantuje rozwój.

Kuryłowicz zamierzał na brzegu na Łasztowni postawić około 30-metrowy hotel. W koncepcji pierzejowej taki się nie zmieści.

- Budynki wysokie nie są istotą gospodarki przestrzennej - ocenia Nekanda-Trepka. - To, co proponuje pan Kuryłowicz, nie ma żadnego uzasadnienia, wchodzi w kolizję z widokiem od strony Trasy Zamkowej.

Komentarze


  • Marcin P.
    Gość
    2008-07-07 08:24:39
    Pewnie, po co tereny zielone? Lepiej postawić jakieś szkaradne centra handlowe albo wieżowce, które nie są potrzebne. Aha, i przy okazji rozwalić połowę miasta w okolicy, bo to wszystko brzydkie i niepotrzebne. Mam nadzieje, że z tych głupich planów nic nie wypali.

  • Marcin P.
    Gość
    2008-07-07 08:28:17
    P.S. Ja bym odtworzył historyczną zabudowę Śródodrza i otoczył ją zielenią. To byłoby o wiele sensowniejsze. A pan Kuryłowicz niech sobie stawia swoje wieżowce poza Łasztownią albo i wcale. I przypominam jemu, że na charakter miasta składa się jego stara i nowa zabudowa- wieżowce i inne potworki tylko zabijają ducha miasta.

  • Nie zarejestrowany
    Gość
    2008-07-25 08:06:55
    Ducha miasta zabijaja takie poglady jak Twoje...

Odpowiedz

Komentujesz jako gość.