Czy w Poznaniu powstanie drapacz chmur?


2007.08.10
Autor: Gazeta Wyborcza
Hiszpański inwestor chce wybudować w Poznaniu ponad 200-metrowy wieżowiec. Byłby to zdecydowanie najwyższy budynek w Poznaniu i jeden z najwyższych w Polsce. Ale nie będzie łatwo - ze względu na bliskość Ławicy i Krzesin. Nowy budynek mógłby nawet zostać symbolem Poznania.

Zarezerwowane dla poznańskich lotnisk korytarze powietrzne i drogi podchodzenia dla lądowania stanowią przeszkodę dla rozwoju wysokościowców. Dodatkowo w centrum może stanąć wieżowiec najwyżej 115-metrowy. Przepisy ograniczające wysokości zabudowy obowiązują we wszystkich miastach, w których działają porty lotnicze.

W okolicach Dworca Głównego PKP dopuszczalna wysokość budynków to ok. 180 m n.p.m., ale już w okolicach ronda Śródka i Jeziora Maltańskiego - ok. 230 m n.m.p.

Pozwolenia na budowę każdorazowo wydaje Urząd Lotnictwa Cywilnego. Inwestor przed przystąpieniem do prac budowlanych występuje do ULC z wnioskiem o uzgodnienie lokalizacji inwestycji, które planuje.

Z restrykcyjnymi przepisami lotniczymi od jakiegoś czasu zmagają się dwaj inni inwestorzy w Poznaniu, którym marzą się drapacze chmur - Wechta i Von der Heyden Grop. Pierwszy inwestor planuje budowę wieżowca u zbiegu al. Niepodległości i Powstańców Wlkp. Projektuje go światowej sławy architekt Daniel Libeskind. Von der Heyden Group chce wznieść kolejny wieżowiec na placu Andersa

Komentarze

Brak wpisów.

Napisz komentarz

Komentujesz jako gość.