Drapacze chmur na placu Defilad


2007.07.09
Autor: Życie Warszawy
Po krytyce poprzedniej ekipy radni Platformy przechodzą do konkretów. Chcą wieżowców przy ul. Emilii Plater, a pl. Defilad ma mieć bardziej wyrafinowany kształt. Mamy kolejny poślizg w ścisłym centrum.

W czwartek zapadnie decyzja o rozpoczęciu prac nad nowym planem zabudowy okolic Pałacu Kultury i Nauki. Radni uważają, że obowiązująca dziś koncepcja przygotowana przez Michała Borowskiego, byłego naczelnego architekta miasta, nadaje się do kosza.

Nisko, więc nudno
"To nie jest plan na miarę europejskiego miasta" - uważa Paweł Czekalski (PO), przewodniczący miejskiej komisji ładu przestrzennego. Zdaniem krytyków, obecna wizja przyszłego centrum Warszawy proponuje zbyt niską zabudowę (maksymalnie do 40 m wysokości) oraz zezwala na zajęcie części parku Świętokrzyskiego. Nowy plan ma być lepszy: wyższe budynki mają powstawać przy ul. Emilii Plater, czyli po obu stronach Sali Kongresowej. Przedmiotem dalszych analiz ma być wysokość wieżowców. Ale ze wstępnych ustaleń wynika, że mogłyby one mieć ok. 200 m, czyli tyle, co okoliczne wysokościowce.

Taką decyzję wnioskodawcy uzasadniają 'bardziej efektywnym wykorzystaniem przestrzeni'. Okazuje się, że jest to na rękę potencjalnym inwestorom. "Jest zapotrzebowanie na powierzchnie biurowe w Warszawie, wynikające z faktu, że wiele firm rozszerza obszar działalności" przekonuje Richard Aboo, szef działu biur w firmie Cushman & Wakefield.

Jak przekonuje, w wyniku tego zjawiska poziom niewynajętych powierzchni w centrum stolicy sięga dzisiaj tylko dwóch proc. Dwa lata temu było to 15 proc. W nowej koncepcji okolic pl. Defilad ma zostać wprowadzony zakaz budowy na terenach zielonych oraz zakaz stawiania tymczasowych obiektów.

Komentarze


  • pisces89
    Użytkownik
    2007-08-15 17:05:00
    Zgadzam się z tym w 100%.

Odpowiedz

Komentujesz jako gość.