
Łódź
Wiadomości
Król Manhattanu wysoki na 120 m
O tym, kto zbuduje wieżowiec przy ulicy Piotrkowskiej 170, zdecydują ostatecznie przedstawiciele SM Śródmieście. Na razie na tej działce jest parking.
120 metrów wysokości ma mieć najwyższy budynek mieszkalny w Łodzi, który łódzka spółka chce postawić na Manhattanie, przy ulicy Piotrkowskiej 170.
Przygotowywany jest nowy projekt gmachu, bowiem wcześniej miasto wydało zgodę tylko na 90 metrów. Zmieniły się jednak przepisy dotyczące bezpieczeństwa samolotów korzystających z łódzkiego lotniska i można budować wyżej.
Dodatkowo planowane jest zainstalowanie panoramicznej windy i tarasu widokowego na dachu, z którego można byłoby podziwiać panoramę miasta. Koszt inwestycji to około 250-300 mln zł.
Tymczasem nie jest wcale pewne, czy to właśnie ten inwestor będzie mógł rozpocząć budowę.
- Tracimy już cierpliwość - mówi Krzysztof Diduch, prezes SM Śródmieście, do której należy działka. - Mija ponad półtora roku, a na działce nic się nie dzieje, mimo że w umowie inwestor zobowiązał się, iż budowa rozpocznie się najpóźniej we wrześniu 2008 r. Nie dotrzymał słowa i stracił wiarygodność w naszych oczach. Zastanawiamy się, czy nie poszukać innego, bo chętnych nie brakuje.
Stanisław Jędrzejczak zapewnia jednak, że jeżeli spółdzielnia będzie zainteresowana współpracą z jego spółką, rozpocznie budowę w II połowie tego roku.
120 metrów wysokości ma mieć najwyższy budynek mieszkalny w Łodzi, który łódzka spółka chce postawić na Manhattanie, przy ulicy Piotrkowskiej 170.
Przygotowywany jest nowy projekt gmachu, bowiem wcześniej miasto wydało zgodę tylko na 90 metrów. Zmieniły się jednak przepisy dotyczące bezpieczeństwa samolotów korzystających z łódzkiego lotniska i można budować wyżej.
Dodatkowo planowane jest zainstalowanie panoramicznej windy i tarasu widokowego na dachu, z którego można byłoby podziwiać panoramę miasta. Koszt inwestycji to około 250-300 mln zł.
Tymczasem nie jest wcale pewne, czy to właśnie ten inwestor będzie mógł rozpocząć budowę.
- Tracimy już cierpliwość - mówi Krzysztof Diduch, prezes SM Śródmieście, do której należy działka. - Mija ponad półtora roku, a na działce nic się nie dzieje, mimo że w umowie inwestor zobowiązał się, iż budowa rozpocznie się najpóźniej we wrześniu 2008 r. Nie dotrzymał słowa i stracił wiarygodność w naszych oczach. Zastanawiamy się, czy nie poszukać innego, bo chętnych nie brakuje.
Stanisław Jędrzejczak zapewnia jednak, że jeżeli spółdzielnia będzie zainteresowana współpracą z jego spółką, rozpocznie budowę w II połowie tego roku.
Komentarze
Brak wpisów.