Osiedle Pod Żaglami II

Ta inwestycja przy Redzie z tego co wiem, też co chwilę przekłada terminy. Znajomy kupił tam mieszkanie jak budowa miała już miano ukończonej. Niestety na tym się skończyło i dalej ściemniają ludzi tak jak nas. Mam informację, że nie ma szans na odbiór do 15go i naiwnie wierzę, że ten ktoś chciał mnie tylko zdenerwować

a ja wiem że się wprowadzimy. W ten \"łikend\" mam zamówioną przeprowadzkę :)

do JL.. swieta jak bys chcial spedzic na swoim to bys juz sie wprowadzil :) w akcie notarialnym masz daty z ktorych deweloper sie nie wywiazal, jak myslisz kto wygra sprawe?

To super. W takim razie tez zamawiam :) a nie wiesz czy z miejsc postojowych będzie można też korzystać? No i co z windami?

nie wiem, nie mam auta ;) ale raczej nie da rady, chyba, że przerzucisz auto przez siatkę:P

zwróccie uwagę na okna bo w moim m jest popelina, szyby porysowane, okna się nie domykają, wieje przez szpary... sporo różnych usterek namierzyłem ale im więcej się ich nawyszukuje tym więcej argumentów się ma przy dalszych rozmowach...

a to nie podlega pod usterki w ramach gwarancji?????

No to żeśmy zamieszkali........................
pomimo obietnic i zapewnień wyszła dupa. I co dalej z tym fantem, hm.........

No własnie...ktoś coś wie ? w piątek w biurze była cisza, nikt nic nie wie... i chyba nie wypaliło. Jak ktoś ma jakieś świeże info niech napisze....

w sobotę byłam na budowie i widziałam że nie skończony jest jeszcze montaż okna przeciwpożarowego na mojej klatce, więc nie mogło być odbioru przez strażaka a co za tym idzie do odbioru przez urząd jeszcze trochę musi czasu upłynąć. więc do zobaczenia w nowym roku. miejmy nadzieję że 21 grudnia nie będzie końcem świata bo nawet nie zdążę pomieszkać;) ale za to choinkę nam ubrali:)

ech a co mi po choince, kiedy nie mam gdzie mieszkać, utrzymywać dwa mieszkania bo kiepski deweloper nie wyrabia się w żadnych terminach to gruba przesada... praktycznie znowu nic się tam nie dzieje... cały wekeend w biurze paliło się światło - ciekawe jakie pismo\"informacyjne\" nam wysmarują i jakie znowu bajki w nim będą. O ile w ogóle pofatygują się żeby nas poinformować. ps. czy ja mam wrażenie czy w dwóch mieszkaniach na 4 piętrze od strony Cyryla ktoś mieszka?

W ogóle cała ta sytuacja to jedna wielka farsa. Wpłacić prawie 300 tysięcy złotych i nie móc mieszkać? to co ja kupiłem ? akt notarialny? Powinniśmy wpłacić połowę kwoty za mieszkanie a drugą połowę przy przeniesieniu własności, a tak cała kasę już dostali więc spieszyć sie nie muszą. a naiwni (w tym ja) uwierzyli, że będzie pozwolenie, własność itd. a praktycznie od sierpnia albo i wcześniej na budowie były tygodnie gdzie \"coś sie działo\", o tempie prac nie wspominając, i tygodnie gdzie nie było żadnych prac...no to jak mają sie wyrobić, no jak...

Dawno dawno temu w pewnym mieście żył mężczyzna. Kiedy był małym chłopcem najbardziej lubił budować zamki z piasku. Uznał, że skoro ma smykałkę do budowlanki, pójdzie w tym kierunku o krok dalej i zacznie budować ludziom domy. Zjechał cały świat, gdyż zamożny to był człowiek i z globu całego wybrał miasteczko zwane dziwnie Szczecinem. Idąc za radą swojego przyjaciela stwierdził, że trzeba zacząć od dobrej nazwy. A jak Szczecin, to port, jak port, to statki, a jak statki to maszty, żagle... w trudzie i znoju wymyślił więc nazwę - Osiedle pod żaglami! Brzmiało pięknie, trzeba było tylko podkręcić trochę temat. Na jego szczęście żył w czasach, kiedy to już media działały dosyć prężnie, więc wieść o pięknym zakątku, jaki ma powstać w Szczecinie, szybko się rozniosła. Ludzie parli drzwiami i oknami - oczywiście jeszcze niewybudowanymi - by tylko zamieszkać w tym pięknym miejscu.

Napotykali na wiele rozczarowań, a na placu boju zostali ci najbardziej wytrwali (a może naiwni?), bowiem tylko wybrańcy mogli zamieszkać w tak wyjątkowym miejscu. Ci wybrańcy sami więc musieli się starać o to, by pełnomocnicy pana dewelopera nimi się zainteresowali. Później sami musieli zadbać o to, by obejrzeć \"komnaty tego pałacu\", zarezerwować wymarzone lokum, a później dopilnować tego, by podpisać świstek papieru i skazać się na tułaczkę oraz wieloletni kredyt. Pan budowniczy-deweloper uznał bowiem, że czynnik ludzki schodzi na drugi plan i - jak ktoś słusznie zauważył - mając już pieniądze w kieszeni przestał się interesować przyszłymi lokatorami. Na placu boju, inaczej zwanym budową, zastało ich po kolei lato, jesień, zima... i choć na dziedzińcu stanęła choinka, to marne było to pocieszenie dla tych, którzy na święta nie mieli gdzie mieszać... ale stanęło coś jeszcze - bałwan - nowy symbol naszego dewelopera, który ze wstydu zmienił nazwę na Tembud-bis.

Smutne ale niestety prawdziwe to Pana opowiadanie. Brawo za odwagę i ukłon dla Pana talentu. Jak dalej będzie się tak działo na budowie jak się dzieje, to będzie mógł Pan trylogię napisać. ;)

Dzięki! ;) Naszło mnie po przeczytaniu postów - raczej powiało pesymizmem...
Oby bałwan nie wywinął nam numeru i nie zmusił mnie do pisania części II, bo musiałaby to być bajka dla dorosłych z nieparlamentarnym słownictwem ;) A tak poważnie, to świństwem byłby oficjalny brak zgody na zamieszkanie na święta - choć na dobrą sprawę, kto skończył remont, może mieszkać... nieformalnie :)

To będzie świństwo!!!! Bo strażak na odbiór przyjdzie po świętach!!! Ciągle nie ma klapy oddymiającej w klatce przy przelotce :( Do garażu nie ma podjazdu, a Pani Pełnomocnik twierdzi, że strażak już dawno odebrał budynek. To wszystko działa tak jak nasz Bałwan, wolno i nieskutecznie. Zaczynam wierzyć, że nasz Bałwan liczy na to,że jutro jest koniec świata i dlatego nie inwestuje już od jakiegoś czasu. Podejrzewam,że jednak powstanie II część bajki z morałem :)tym razem dla dorosłych :)

Dzwonilam do pani pelnomocnik i dostalam informacje ze strazak wcale nie dal do tej pory pozytywnej deczji, mialo byc dobrze ale producent przyslal wadliwe silowniki do tych klap. Koncowa informacja jaka otrzymalam to to ze do swiat nie ma na pewno juz szans a kolejny realny termin to niestety styczen 2013. Poprosilam o przeslanie oficjalnego pisma ale powiedziala ze kolejne podpisane jej nazwiskiem pismo bedzie przeslane jak bedzie miala w rekach oficjalna, na papierze zgode urzedu, a nie tylko ustne zapewnienia. W sprawie mozliwosci zamieszkania prosila o telefon do deweloperow a oficjalnie udzielila mi informacji ze w nie odebranym budynku mieszlac nie wolno, po pierwsze dlatego ze moze wiazac sie to z kara pieniezna a po drugie mpoze to byc niebezpieczne. Jest mi przykro io mam nie dobra sytuacje lokalowa, ale wprowadzac sie nie bede. Poczekam tylko do polowy stycznia, potem juz czekac nie bede, ani na mieszkanie ani na umowe koncowa. pozdrawiam wszystkich.

dostalem takie samo info. Wszystko przez te cholerne silowniki... byla szansa na choinke:(

mi też pani pełnomocnik udzieliła podobnych informacji, jak wchodzę do biura sprzedaży tylko się uśmiecha i nie chce poruszać tematu odbioru i próbuje zmieniać zdanie o informacje trzeba ciągnąć za język. z tego co wiem z budowy od pracowników to wadliwych siłownikach wiedzieli już wcześniej tylko teraz jak są pod ścianą to zwalają na wszystkich tylko nie biorą odpowiedzialności za swoje błędy. ja też już kończę wykończenia mieszkania i po nowym roku się wprowadzam, a kary grożą tylko deweloperowi pytałam się w urzędzie. Wesołych Świąt

JA też się dowiadywałem o kary i są tylko dla dewelopera!! My się wprowadzamy na Święta, bo niestety nie mamy co ze sobą zrobić!!! Zbyt mocno uwierzyliśmy w ten ostateczny termin odbioru!!! Tak zapewniała nas Pani pełnomocnik. Święta na pewno tutaj. 15 grudzień to już maks, na pewno uda się wcześniej!!! Heheh... Może teraz wszyscy pójdziemy na Wigilię do Pani Pełnomocnik? Życzę wszystkim Wesołych Świąt, przede wszystkim spokoju i jeszcze więcej cierpliwości na następny rok. Pozdrawiam wszystkich lokatorów!

Ludzie, przecież nie ona decyduje o odbiorach, siłownikach i treści pism wysyłanych do nas!!! Dzisiaj z nią rozmawiałem i dostałem informację, że była realna szansa zamieszkać na wigilię. I padło pytanie o kolejny termin, nie otrzymałem informacji w tej sprawie, pn. ona sama nie ma jej od dewelopera po ostatnim zdarzeniu z brakiem odbioru od strażaka. Polecam bezpośredni kontakt do dewelopera, zobaczycie jakie \"konkretne\" informacje dostaniecie! Zapytałem Panią Żanetę o maksymalny termin, ale w tej sytuacji powiedziała, że powiadomi nas dopiero jak będzie miała w garści pisemną decyzję nadzoru budowlanego a nie ustne informacje od dewelopera. Ja się nie dziwię, i my i ona mamy zszargane przez to nerwy. A jak się ma deweloper????????

no fakt, w rozmowie ze mną popłakała się dziewczyna.... ech, nie lekka to robota. Potwierdzam info że po odbiorach i wystawieniu dokumentu przyjdzie kolejne pismo od Pani Pełnomocnik. Na Ledóchowskiego poszło wszystko ok więc liczmy na to że i u nas w końcu budowa się zakończy. PZdr.

Otrzymalismy informacje że jest szansa do konca roku, ale bardzo mala. Jesli beda pozytywne informacje to pelnomocnik ma nas informowac pomimo urlopu-tak dzisiaj od niej uslyszelismy. Deweloeprzy milcza tylko kierownik budowy rozmowny i pelnomocnik. Wigilia u pani pelnomocnik? Hmmmmmmmm, a jedzenie jakie bedzie bo pelnomocnik bardzo chudzienka... moze tylko liscie salaty;) To oczyiscie zart-zyczymy wszystkim doczekania we wzglednym spokoju zamieszkania.Sasiedzi.

Serdeczne świąteczne życzenia, w szczególności wytrwałości i cierpliwości dla przyszłych mieszkańców naszego osiedla oraz dla Pani Żanety Schultz, Pana Rafała Micała oraz Pana Marka Klimczaka. Przyszli mieszkańcy.

Ode mnie także wszystkiego co najlepsze. Wesołych ....

Strażak pozytywnie przyklepał budynek :) Został tylko nadzór budowlany...

paliwoda:
dawne określenie na człowieka:
a) lekkomyślnego, niepoważnego, nieodpowiedzialnego;
b) nerwowego, gwałtownego;
c) oszusta, łgarza

pytanie a , b czy c

czy dostal ktos jakies pismo do rak wlasnych ? sa wogole takie pisma wysylane ? co z odbiorem i decyzja strazaka, prawda czy falsz z ta pozytywna opinia ?

opinia strażaka jest pozytywna, do nadzoru budowlanego poszły dokumenty i teraz tylko wizyta inspektora nas czeka. dostalem dzisiaj informacje że pani schulz bedzie zawiadamiała wszystkich o dacie odbioru technicznego (wizyty inspektora). powiedziala że kolejne pismo wysle jak bedzie miała w reku decyzję o pozwoleniu na uzytkowanie a nie ustne zapewnienia. chcialem sie zameldowac ale nie dała pieczatki na wniosku - przybije jak bedzie pozwolenie na uzytkowanie :( a tak ładnie prosiłem ;)