Osiedle Portowa

aw ktorym miejscu beda zsypy na smieci ?

mam info. sprawdzone od kolezanki z nadzoru ze dostalismy pozytywna warunkowa decyzje do konca roku na uzytkowanie. nadzorowi sie nie spodobalo cos z garazem nie wiem co dokladnie. wiec pozwolenie do konca roku jest deweloper musi to naprawic jak chce nadzor, jesli tego nie zrobi cofna pozwolenie.

no to genialna wiadomość, jeżeli tylko się potwierdzi :)

do końca roku, nie rozumiem? czym to dla nas skutkuje?

dla mnie to wcale nie brzmi zachwycająco. w sumie garaż to nie budynek, więc w teorii może to być błahostka...

chodzi o to ze cos im nie pasowało w garazu i dostali decyzje warunkowa do konca roku zeby naprawic bledy jak naprawia dostaniemy decyzje juz na stale jesli nie to cofna pozwolenie

ale co mogło im nie psować?? Belki podtrzymujące strop - mała wytrzymałośc, czy jeszcze cos innego?? (ale co??)??

nie wiem tego już sie nie dowiedzialam, beda musieli cos naprawic i tyle

ale to jest pozwolenie które dot. tylko garażu czy całego osiedla. jak to sie ma do mieszkania w budynkach?!

pozwolenie to pozwolenie. Deweloper dostał warunek ze musi poprawić jakieś niezgodności z przepisami budowlanymi (mogą to być źle oznaczone drogi ewakuacyjne itp) jednak jeżeli chodzi o garaż to raczej nie będą jakieś bardzo trudne sprawy zwłaszcza ze dostał warunkowe pozwolenie. nie sadze aby coś na koniec roku się zmieniło to znaczy mam nadzieje ze poprawi zostaną wprowadzone a my będziemy mieszkać bez zmian:) . W każdym razie teraz ze spokojem można wykańczać mieszkanie.

bardzo często jest tak ze nadzór budowlany wydaje warunkowe pozwolenie np kiedy są jakieś drobne błędy bądź jeżeli np na nowo budowanych osiedlach budynki oddawane są sukcesywnie a wiec teoretycznie mieszka się na placu budowy.

no chyba jak oddadza budynki to i garaze musza byc zrobione bynajmniej naziemne wiec vena 5 już chyba wyjasnila wszystko.

no to powiem Wam, że ten Inspektor Budowlany to szybki Bill, bo z postów wynika, że dzisiaj ok 11 Pan Łukasz poszedł na spotkanie i już takie newsy....

no tego czy taka jest prawda nie zweryfikujemy inaczej niz po okazaniu przez dewelopera odpowiedniego pisma. wiec spokojnie, po prostu trzeba o takie poprosić przy umówionym odbiorze. powinni dysponowac takimi przy odbiorach.

no dokładnie. ale mieli mieć 21 dni a nie parę minut na wydanie pozwolenia.. znów temat zagmatwany :)

maja czas do 21 dni a nie na szczęście cale 21 dni:). może jakoś szczęśliwie deweloper ma jakieś przywileje;) a może akurat tak sie udało. Informacje z pewnością trzeba potwierdzić ale jest optymistyczna.

...przed chwilą dodzwoniłam się do Pana Łukasza i powiedział, że teraz oddają mieszkania do dalszego zagospodarowania, natomiast oni gromadzą dokumenty do pozwolenia na użytkowanie, więc jakaś niespójna ta cała historia...

no i wyszło szydło z worka...

ja podchodze z dystansem do tego bo deweloper mowil dużo roznych rzeczy i narazie nic sie nie sprawdzilo z tego.

ja podchodze z dystansem do tego bo deweloper mowil dużo roznych rzeczy i narazie nic sie nie sprawdzilo z tego.

a jak rozmawiałaś z p. Łukaszem to mówił ze był w nadzorze budowlanym??... rozumiem ze ktoś celowo wprowadza w błąd.. no nic przecież wszystko da sprawdzi podczas odbiorów.

.... czyli masz sprawdzone informacje, że deweloper złożył dokumenty a nadzór rozpatrzył to pozytywnie? bo Pan Ł. poinformował mnie, że oni dopiero składają dokumenty do nadzoru i będą czekać na "wizytę" inspektora...

ale nadzór nie wysyła inspektora. nadzór wydaje opinie na podstawie zgromadzonych dokumentów (odbiorów technicznych inst gazowe elektrycznej komin. itp)

Nie, sam nic nie powiedział, że był w nadzorze, a ja o to nie zapytałam... wspomniał tylko o tym, że zbierają dokumenty i że czekają na wizytę inspektora... i że nadzór ma na to 21 dni...

Pan Ł. twierdzi, że ktoś z nadzoru ma ich odwiedzić...

inspektor pojawi się tylko wtedy gdy będą jakieś błędy... ale oni nie mogą zakładać ze czekają na inspektora!! dzwonie do tego p. Łukasza bo już mnie wściekłość ogrania przez to ich głupie gadanie. myślą ze maja do czynienia z ludźmi którzy o niczym nie maja pojęcia...

...bez nerwów... ja mu powiedziałam, że nie potwierdzam proponowanego terminu odbioru i że chcę się najpierw z nim spotkać, żeby wszystko mi wyjaśnił... Zapowiedział, że w tym tyg. już go nie będzie w biurze, a od poniedziałku są odbiory...

Tak czy inaczej ludzie którzy tam pracują nie mają zielonego pojęcia o tym co robią. Każdy pieprzy to co ślina mu na język przyniesie.

najlepiej schować głowę w piasek. Masz racje K. bez nerwów :)dodzwonić sie oczywiście nie mogę ale nawet już mi sie dzisiaj nie chce. Idę na odbiór jak tylko dostane termin i wtedy dowiem sie wszystkiego.

ktoś się dodzwonił? wyjasniło sie cos?