
Łódź
Wiadomości
Ważą się losy łódzkiego Hiltona
Nie widać końca batalii o wysokość Hiltona, czyli pierwszego w Łodzi pięciogwiazdkowego hotelu, który ma stanąć na działce przy ul. Piotrkowskiej 157.
Ostatnio pracownicy Wydziału Planowania Przestrzennego i Ochrony Zabytków UMŁ, wydającego decyzje o warunkach zabudowy, ustalili, że może on mieć najwyżej 86 metrów. To nie satysfakcjonuje inwestora, który chce 100 metrów - pisze "Express Ilustrowany".
Początkowo w umowie przetargowej była informacja, że budynek może być jedynie o 10 proc. wyższy niż inne gmachy w jego sąsiedztwie (bloki na Manhattanie mają po 78 m, a biurowiec Red Tower przy ul. Piotrkowskiej 148/150 - 77 m). Po tym, jak w październiku 2008 r. Urząd Lotnictwa Cywilnego zgodził się na ustanowienie tzw. rozległej przeszkody lotniczej w centrum miasta, co oznaczało możliwość wznoszenia o wiele wyższych budynków, zaczęto ponownie ubiegać się o 100 metrów. Bez sukcesu.
- 86 metrów to wszystko, na co możemy się zgodzić - mówi w rozmowie z "Expressem Ilustrowanym" Marek Lisiak, architekt miasta.
- Architekci sprawdzają, czy powierzchnię, którą otrzymalibyśmy przy wysokości 100 metrów (40 tys. mkw.), uda się rozsądnie rozlokować przy 86 metrach - mówi Jarosław Olszowy, przedstawiciel inwestora. - Musimy wszystko dokładnie przekalkulować i wtedy (prawdopodobnie tuż po Wielkanocy) podejmiemy decyzję. Pod uwagę bierzemy każde rozwiązanie. Nie wykluczamy nawet rezygnacji z budowy.
Ostatnio pracownicy Wydziału Planowania Przestrzennego i Ochrony Zabytków UMŁ, wydającego decyzje o warunkach zabudowy, ustalili, że może on mieć najwyżej 86 metrów. To nie satysfakcjonuje inwestora, który chce 100 metrów - pisze "Express Ilustrowany".
Początkowo w umowie przetargowej była informacja, że budynek może być jedynie o 10 proc. wyższy niż inne gmachy w jego sąsiedztwie (bloki na Manhattanie mają po 78 m, a biurowiec Red Tower przy ul. Piotrkowskiej 148/150 - 77 m). Po tym, jak w październiku 2008 r. Urząd Lotnictwa Cywilnego zgodził się na ustanowienie tzw. rozległej przeszkody lotniczej w centrum miasta, co oznaczało możliwość wznoszenia o wiele wyższych budynków, zaczęto ponownie ubiegać się o 100 metrów. Bez sukcesu.
- 86 metrów to wszystko, na co możemy się zgodzić - mówi w rozmowie z "Expressem Ilustrowanym" Marek Lisiak, architekt miasta.
- Architekci sprawdzają, czy powierzchnię, którą otrzymalibyśmy przy wysokości 100 metrów (40 tys. mkw.), uda się rozsądnie rozlokować przy 86 metrach - mówi Jarosław Olszowy, przedstawiciel inwestora. - Musimy wszystko dokładnie przekalkulować i wtedy (prawdopodobnie tuż po Wielkanocy) podejmiemy decyzję. Pod uwagę bierzemy każde rozwiązanie. Nie wykluczamy nawet rezygnacji z budowy.
Komentarze
Brak wpisów.