
Bełchatów
Wiadomości
Unijne pieniądze w Bełchatowie
Dobre wieści płyną z Brukseli. Na tamtejszym szczycie Unii Europejskiej Polska znalazła sprzymierzeńców do poparcia jednej z dwóch olbrzymich inwestycji. 180 milionów euro - taką kwotą zostanie dofinansowana budowa instalacji wychwytującej dwutlenek węgla w bełchatowskiej Elektrowni.
Biorąc pod uwagę fakt, że budowa całej instalacji ma kosztować 500 milionów euro, unijne 180 milionów zaspokoi tylko cześć finansowych potrzeb - reszta ma pochodzić ze środków własnych i krajowych.
Warunek jest jeden: 180 mln euro ma być wydane do końca 2010 roku. Łatwo więc nie będzie, ale dyrekcja elektrowni zaznacza, że zrobi wszystko by w przeciągu półtora roku wydać jak najwięcej. Pierwotny plan zakładał, że prace nad instalacją zakończą się w 2015 roku, teraz dyrektor Cirkos nie wyklucza terminu 2014. Być może już za pięć lat rurociągami w głąb ziemi popłyną pierwsze tony sprężonego dwutlenku węgla, bo właśnie to jest istotą tej innowacyjnej jak na Polskę instalacji. Dwutlenek węgla powstały przy pracy trzynastego bloku ma być tłoczony w specjalnie wybrane struktury geologiczne – przypuszczalnie około dwóch kilometrów pod ziemią w podziemnych solankach, tam CO2 ma ulec rozpuszczeniu.
Gdzie to będzie? Państwowy Instytut Geologiczny już od dłuższego czasu prowadził prace badawcze.
Bełchatów ze swoją instalacją jest pionierem w naszym kraju, ale jak podkreśla dyrektor Cirkos to bezpieczne rozwiązanie z powodzeniem wykorzystywane jest w Stanach Zjednoczonych czy Kanadzie. W Europie ma powstać dwanaście takich instalacji. Eksperci orzekli, ze maja one zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o 20 proc.
Biorąc pod uwagę fakt, że budowa całej instalacji ma kosztować 500 milionów euro, unijne 180 milionów zaspokoi tylko cześć finansowych potrzeb - reszta ma pochodzić ze środków własnych i krajowych.
Warunek jest jeden: 180 mln euro ma być wydane do końca 2010 roku. Łatwo więc nie będzie, ale dyrekcja elektrowni zaznacza, że zrobi wszystko by w przeciągu półtora roku wydać jak najwięcej. Pierwotny plan zakładał, że prace nad instalacją zakończą się w 2015 roku, teraz dyrektor Cirkos nie wyklucza terminu 2014. Być może już za pięć lat rurociągami w głąb ziemi popłyną pierwsze tony sprężonego dwutlenku węgla, bo właśnie to jest istotą tej innowacyjnej jak na Polskę instalacji. Dwutlenek węgla powstały przy pracy trzynastego bloku ma być tłoczony w specjalnie wybrane struktury geologiczne – przypuszczalnie około dwóch kilometrów pod ziemią w podziemnych solankach, tam CO2 ma ulec rozpuszczeniu.
Gdzie to będzie? Państwowy Instytut Geologiczny już od dłuższego czasu prowadził prace badawcze.
Bełchatów ze swoją instalacją jest pionierem w naszym kraju, ale jak podkreśla dyrektor Cirkos to bezpieczne rozwiązanie z powodzeniem wykorzystywane jest w Stanach Zjednoczonych czy Kanadzie. W Europie ma powstać dwanaście takich instalacji. Eksperci orzekli, ze maja one zmniejszyć emisję dwutlenku węgla o 20 proc.
Komentarze
Brak wpisów.