4 Ogrody

Spokojnie, poczekamy do zimy i zobaczymy kto będzie naiwny... W najlepszym wypadku będę Cię mijał odgarniającego śnieg z auta, a w gorszym spotkam Cię (jak ktoś wyżej napisał) na parkingu koło Netto czy Tesco, bo miejsca pod blokiem będą zasypane śniegiem z dróg osiedlowych i nie będzie możliwości tam zaparkować.

kupno "linii" na parkingu podziemnym za grubą kasę a następnie comiesięczne płacenie za korzystanie z tychże linii jest dla mnie naiwnością :) tak samo jak placek trawy należący do mieszkania jest ogrodem... Tylko ktoś naiwny może uważać placek trawy za ogród a linie na parkingu podziemnym za garaż; Ja kupiłem GARAŻ za rozsądniejszą kasę od uniwerku; Różnica oczywista; Ale jest to moje prywatne zdanie i nikomu nie można odmawiać naiwności :)

Gość ma rację. Gdyby to były boksy garażowe, gdzie możesz trzymać rowery itp. Do tego każdy może Twój samochód uszkodzić, zarysować. 25 tys. i 100zl. za mies. to sporo za brak deszczu lub sniegu.

Widzisz, tak się złożyło że stać mnie na dwa miejsca parkingowe, na czynsz ze te miejsca i na ubezpieczenie aut. I cenię sobie wygodę że mogę zjechać windą pod sam samochód. Także nie mów o mnie naiwny, bo równie dobrze mogę Cię nazwać biedakiem, skoro tak Cię boli te kilka złotych w cenie zakupu garażu i wolisz latać na drugą stronę po auto.

i tak sobie to tłumacz naiwny człowieku :) jestem biedakiem i mnie nie stać na 3 linie na parkingu podziemnym i zamiast tego wolę murowany zamykany garaż w którym oprócz auta upcham masę innych rzeczy; Ale i tak jest postęp bo swój rzekomy "garaż" już nazywasz miejscem parkingowym a więc nazywasz rzeczy po imieniu i to jest spory progress

Robię progress dla Ciebie - żebyś poczuł się lepiej, że masz "garaż".
Na całe szczęście ja nie potrzebuję graciarni na "masę innych rzeczy" - nie jestem złomiarzem:) Mam skrytkę na tarasie i tam trzymamy rowery. Narty i deski w przechowalni, a "masy innych rzeczy" nie mam bo po co? Jak czegoś nie używam do oddaję, zamiast trzymać w garażu:) I to jest progress w myśleniu gościu:) A Ty upychaj dalej te swoje skarby;)

tzn robisz graciarnię na tarasie :) ja zostaję przy garażu :)

i rower przez całą chatę targasz jak na taras przenosisz czy brudzisz podłogi i dywany perskie ?

W skrytce mam tylko 2 rowery:) I nic więcej:)
A rowery są leciutkie, więc nie ma problemu żeby je przenieść przez mieszkanie.

A tak przy okazji - jak będziesz robił wyprzedaż garażową to nie zapomnij nas właścicieli miejsc postojowych zaprosić!;) Żebyśmy zaznali tego dobrobytu!

zasmucę Cię ale obawiam się że lokatorów średnio interesuje co mam w garażu tak samo jak to jakich i ile rowerów trzymasz w tzw. "skrytce" ; Zresztą winda nie dochodzi do mojego garażu wiec możesz mieć problem z dotarciem :)

Tak się składa, że skrytka to normalny budyneczek, który mam na tarasie. Nie mam balkonu jak Ty, bo mieszkam na ostatnim piętrze i w niektórych mieszkaniach projekt budynku przewidywał murowane schowki na tarasie, zamykane na klucz, w których można np. przezimować meble ogrodowe/tarasowe jak ktoś ma taką potrzebę. Także "chomiku" spokojna głowa;)

I nie martw się - do Twojego garażu dojadę;)

fakt, zagalopowałem się, wybacz; Nie wziąłem pod uwagę że możesz dojechać, bo po co iść piechotą te 200m skoro można dojechać i się zalansować :) a co !

Dzień dobry Państwu. Tak się składa że mam taras ze schowkiem zamykanym na klucz. Chętnie odpowiem na wszystkie Państwa pytania związane z powyższym udogodnieniem.

No przeciez to jest jakas dziecinada! Pokloccie sie jeszcze o wyzszosc swiat na forum. Co za roznica co, kto i gdzie chowa?! Ja trzymam dwa rowery na balkonie i nie robie z tego problemu, ani mnie nikt nie czyni uwag z tego tytulu. Skoro jednego pana stac na dwa miejsca to znaczy ze sie "dorobil" i nie jest taki znowu naiwny, natomiast jezeli drugiemu z panow odpowiada klasyczny garaz to tez ma do tego prawo. Hejtujecie sie i robicie gnoj z tego forum panowie!

to jednak prawda, że ludziom z kasą brakuje klasy...! gdyby mogli to by nawet swoimi X6 wjechali do tesco, almy czy innego sklepu...

to jest niewiarygodne że takie zrypy mieszkają na tym osiedlu, chyba ze ktoś postronny sieje zamęt

Nie wydaje mi się aby ktoś postronny siał zamęt, bo i po co... Tutaj właśnie każdy chce pokazać swoją "wyższość" nad innymi

naiwnością został nazwany fakt wywalania kasy na kreski i nazwania tego garażem z zaznaczeniem że jest to moje prywatne zdanie; W odwecie zostałem nazwany biedakiem i złomiarzem; Nie interesuje mnie co gdzie i co trzyma; W ramach ośmieszenia podpuściłem burżuja żeby trochę się wyszalał na forum i pokazał prawdziwe ja nic więcej :) i pokazał że słoma z butów wystaje;

pewnie to ten sam trol co kiedyś tu ludzi wyzywał od biedaków bo kredyty pobrali na mieszkania;

Powiem tak - nie bronię burżuja, ale obraziłeś każdego, kto ma miejsce garażowe nazywając go naiwnym. Ja mam miejsce garażowe i nie czuję, abym był naiwny. Po prostu odpowiada mi taki układ. Dlatego trochę hamuj piętą z takimi osądami.

A "bogacz" rzeczywiście przesadza.

a jak inaczej nazwać kogoś kto z przekąsem w temacie braku miejsc parkingowych odpisuje że mu to lata bo ma garaż który w rzeczywistości jest zbiorem kresek na parkingu podziemnym?

dzieciom się mówi że są naiwne jak wierzą czasami w to co mówią dorośli, tu ktoś uwierzył developerowi że ma garaż mając miejsce postojowe i tyle;

Nie wiem jak nazwac, ale ja (podobnie jak wielu wlascicieli miejsc w garazu) nie wdawalem sie w rozmowe o miejscach parkingowych pod chmurka, a mimo to nazywasz nas naiwnymi. Co to za odpowiedzialnosc zbiorowa za jednego oszoloma?! Zachowaj ten osad dla siebie i nie obrazaj ludzi jak "bogacz".

kazdy kto kupuje mieszkanie u nas wie na co się pisze, wiec nie rozumiem tych tematow na temat miejsc parkingowych (przy okazji zaczynacie niesmacznie sobie ublizac). Ciekawa jestem co by bylo gdyby to uniwerek parkował na naszych miejscach? Wiec może poki co warto się cieszyc z tego ze nie wnoszą jakiegos wielkiego sprzeciwu i się nie grodzą. Kazdy o zdrowych zmysłach zdawał, zdaje sobie sprawę że jest ich mało i to się nie zmieni ( polska mentalność pewnie podpowiada a jakoś to będzie, no nie będzie jest klopot i tyle).

skoro jest kłopot to czemu nie można o nim dyskutować ?

nazywasz to dyskusją?

to tzn co ?

najpierw BRECHT:
- miejsc na osiedlu jest tyle ile wymaga decyzja o warunkach zabudowy, wiem bo czytałam,

Poza tym, właściwie to do kogo i o co macie pretensję?
Ze nie macie dość kasy, żeby kupić to miejsce?
Ze bez sensu jest wydawać te 25tys?

Skoro bez sensu, to o co tyle emocji?

a wiecie może od kiedy rozpoczyna się u nas sezon grzewczy? bo mi pranie nie schnie, nie chce mi się dzwonić do naszej pani z calbudu ;)

ale tu sie zrobiło wesoło sąsiedzi ten pajac z tarasem nie jest taki kasiasty skoro meczy się tu z nami ,no i bankier pewnie się uaktywnił tylko się nie przyzna ze znów tu jest osiedle spore masa oszołomów JAK WIDAC ale sa i normalni sąsiedzi jak spadnie śnieg to i tak będzie lipa jak w zeszłym roku a miejsca garazowe faktycznie za drogie niestety TATA mi nie kupi POZDRO DLA FAJNYCH SĄSIADÓW