4 Ogrody

To chyba ok, ze ktoś się interesuje dziećmi, ja tez słyszałem malucha krzyczącego ma-ma ma-ma, a głosów dorosłych wcale. To się nie nazywa obgadywanie, tylko troszczenie o małe dzieci, więc nie wciskaj mi tu, że mamy się odjebać, bo skąd wiadomo, że dziecko nie jest samo.

Chciałem się zainteresować kupnem mieszkania na tym osiedlu, ale po tym co tu czytam (zwłaszcza wypowiedzi ludzi tu zamieszkujących) wolę zmienić miejsce , a nawet dopłacę żeby nie trafić przed sąd za pobicie ze skutkiem śmiertelnym.

W takim razie za każdym razem kiedy dziecko będzie wołać mamę proponuje wezwać policję. DEBILE!!!! dzieciak ma 1,5 roku i jedyne co potrafi powiedzieć to "Mama", może właśnie dlatego tak często tego używa, ale lepiej na wszelki wypadek pojechać po rodzicach. Jakiś kreatyny pisze, że słucha tego 12 godzin, a młody na balkonie siedział przez cały dzień. Już po tym wpisie widać że masz nie równo pod sufitem bo niby jakim cudem słyszysz go 12 godzin, nie mieszkasz z nami więc nie ma takiej mozliwosci.Przez cały dzień dziecko śpi dwa razy, wychodzi na kilkugodzinny spacer z rodzicami, a ty wypisujesz taki bzdury. Weź się trepie za robotę nie będziesz miał czasu na glupoty. I nich nikt mi nie pisze że troszczy się o moje dzieci bo one tej troski nie potrzebują, a obrabianie dupy z ukrycia to nie pomoc. Dziękuję i pozdrawiam przemiłe sąsiedztwo

'bo skąd wiadomo, że dziecko nie jest samo' KRETYNIE TO IDZ ZAPUKAJ I SIĘ DOWIEDZ A NIE PISZ NA FORUM

Jeżeli ktoś wykazuje taką wielką troskę o innych to raczej powinien podejść zapukać zapytać się czy wszystko ok. a nie wypisywać głupoty na forum nie wiem czemu ma to służyć niedługo dowiemy się że Kowalski miał dzisiaj na obiad schabowe, ludzie ogarnijcie się i zacznijcie żyć własnym życiem a nie sąsiada, jeżeli jednak coś wam przeszkadza to na pewno skuteczniejszą forma będzie bezpośrednie poinformowanie sąsiada ze zachowuje się za głośno czy też że dym z grilla nam przeszkadza założę się że takie załatwienie sprawy będzie miało dużo lepszy skutek niż załatwianie spraw jak tu jest to robione "uprzejmie donoszę" te kilka osób spośród całego grona wszystkich mieszkańców, które skutecznie mącą na forum doprowadzą do tego że zaczniemy wrogo na siebie spoglądać a nie o to chodzi we wspólnocie w której żyjemy powinniśmy się zaprzyjaźniać a chyba zaczyna być odwrotnie, APELUJE bądźmy dla siebie życzliwsi "by żyło się lepiej"

POPIERAM
NIE MOŻNA INACZEJ BO NIE DOCIERA DO DEBILI INTERESUJĄCYCH SIĘ SPRAWAMI INNYCH

ehh ludzie, naprawdę, przykro to wszystko czytać... ja też nie rozumiem, dlaczego niektórzy wolą prać osiedlowe brudy na tym forum zamiast podejść zapukać i poprosić o ciszę, poprosić o zgaszenie grilla, zapytać czy wszystko ok? przecież to szybciej, łatwiej i mamy pewność, że dojdzie do adresata... a tu anonimowo nie ma co się wytrząsać, wyzywać i przeklinać, bo tylko do tego tu się wpisy sprowadzają. potencjalni kupujący to czytają i odechciewa sie tu mieszkać, jak tak wszyscy na siebie jadą...

jestem ZA,lepiej życzliwie zapukać do drzwi i spytać, niż wypisywać takie głupoty, na osiedlu jest pełno małych dzieciaczków i nie wyobrażam sobie aby teraz rodzice mieli stresa wypuszczając malucha na balkon, bo jakiś egoista stwierdzi ze przeszkadza mu gaworzenie, i obsmaruje ZŁYCH rodziców , którzy na to pozwalają i nie stoją na baczność przy swoim dziecku, aby w porę je uciszyć bo będzie przeszkadzało bezdzietnemu i wrednemu sąsiadowi.Dzieci są, były i będą i niech się bawią i śmieją bo za kilkanaście lat mogą bez tego okazać się wrednymi nastolatkami, którzy piją i palą w ogródkach tylko po to aby powyzywać sąsiadów,którzy zwrócą im uwagę.Więc niech te dzieci teraz się śmieją aby miały dobre wspomnienia.A i należy się cieszyć że nie sąsiadujemy z rozdartym, histerycznym dzieckiem tylko z takim uśmiechniętym.

na szczescie tych pieniaczy co sieją zament na forum mozna policzyc na palcach jednej reki, a jest nas mieszkancow znacznie wiecej. pocieszajace jest wiec ze zdecydowana wiekszosc to normalni ludzie, ktorzy wiedza co oznacza mieszkanie w bloku.

a co oznacza mieszknie w bloku?

piszac mieszkanie w bloku miałam na myśli m.in. wielu sąsiadów, rozmowy na balkonach, biegające po osiedlu dzieci, wciąż trwające remonty, parapetówki, imieniny, urodziny, zapach zmazonego schabowego ;P... i inne rzeczy które slychac u sąsiadów, a których byśmy nie słyszeli mieszkając w domku.
Owszem gdy jest nieznośnie i uporczywie głośno mozna a nawet trzeba zwrocic uwage (oczywiscie osobiście), ale z reguły wystarczy troche dystansu i luzu. A może i my kiedys bedziemy mieli dzieci z niespozyta energią albo huczne imieniny...

grunt to szczerość i rozmowa, a nie podłe wpisy anonimowo na forum, nad wszystkim można zapanować. nie wyobrażam sobie, żebym miała wyzywać na forum sąsiada od najgorszych, że mi na przykład grilla rozpala na dole, a ja świeżo zrobione pranie wywiesiłam. Bo mu to zwyczajnie tego nie przeczyta na przykład. Schodzę na dół i rozmawiam, najprostsza droga.

faktycznie te emocje są przesadzone. każdy może robić na balkonie w godzinach 8-20 co mu się podoba. Znacznie gorsze jest trzymanie tam psa, który szczeka niż dziecka. Myślę, że to też jest pokłosie programów interwencyjnych,w których przedstawiane są jakieś przypadki patologii rodzicielskiej, a z drugiej zniczulicy sąsiedzkiej. Faktem jest, że dziecko powinno przebywać na balkonie pod opieką rodziców, żeby nie wypadło, nie zaklinowało się itp. Balkon to nie jest kojec.

Co niektórym poprzewracało się w głowach, ja myślałem że mieszkają tutaj ludzie młodzi- są owszem, ale marudzą bardziej niż stare próchna,
jak się nie podoba mieszkanie w bloku, to wyprowadźcie się no domku jednorodzinnego, nikomu nie będzie przeszkadzał płacz dziecka, czy bąk sąsiada.

Mieszkać w bloku to również mieć na uwadze, że nie mieszkamy sami i że inni są wokół. Jeśli nie umiemy żyć w harmonii z innymi i z poszanowaniem, że mamy sąsiadów, którzy niekoniecznie mają ochotę wysłuchwać harców, balang, bydlęcych ryków, łomotów w ściany i podłogi, a zwyczajnie w spokoju żyć we własnym mieszkaniu, to takim polecam zakup domku.

Jesli niekoniecznie masz ochote wysłuchwać harców, balang, bydlęcych ryków, łomotów w ściany i podłogi to idziesz i zwracasz uwage zamiast wyżywac sie nieskutecznie na forum. Ale tez bez przesady - nikt nie bedzie chodzil po mieszkaniu na paluszkach, rozmawiał szeptem a muzyki słuchał tylko w słuchawkach bo sznowny sasiad tylko tak rozumuje spokojne życie we własnym mieszkaniu..

właściwie do 20:00 to głośne prace remontowe, wiec jakby się uprzeć to każdy może robić na balkonie co mu się podoba od 6:00 do 22:00 ;)

a kto tu pisze o chodzeniu na palcach i mówieniu szeptem? nie rozumiesz prostej wypowiedzi, nie komentuj jej.

chcialbym zobaczyc wasze wpisy jak zaczniecie miec dzieci, ktore ledwo co polozycie spac a tu jebut glosna muzyka, glosna impreza na balkonie. Wszystko jest dla ludzi ale czasem tez warto pomyslec o innych. Nikt nikomu nie kaze chodzic na palcach i rozmawiać szeptem. Oczywiscie możemy pisac sobie na forum, odplacic się impreza tylko po co, nie lepiej zyc w zgodzie? Niestety jest kilka mieszkan na osiedlu gdzie przewija się impreza za impreza i chyba piszemy o takich sytuacjach. Parapetówki przezyjemy bez problemu ale co weekend impreza w tym samym mieszkaniu to chyba już niekoniecznie.

Jeżeli masz taki problem, to dlaczego nie pójdziesz go sąsiada i poprosisz go żeby ściszył ?

Mimo wszystko można przeprowadzić kulturalną "imprezkę" , z muzyką puszczoną tak oby nikomu nie przeszkadzała oraz rozmowie pomiędzy sobą , a nie darciu się i zachowywaniu jak zwierzyna.

zgadza sie. dlatego trzeba znalezc zloty srodek. jest zdecydowanie za glosno - pojsc zwrocic uwage, zwlaszcza gdy, jak ktos pisze, imprezy sa notorycznie co weekend. Z drugiej strony jak ktos pusci glosniej piosenke czy dwie w sobotnie popoludnie to nie trzeba robic od razu rabanu. wszystko kwestia sytuacji i wyczucia.

kurde, w którym ogrodzie jest taki problem?

w kazdym po trochu ;)

rozpatrzmy jakikolwiek ogrod, jeden weekend impreza po środku, drugi weekend imprezy po lewo, trzeci weekend impreza po prawo, czwarty weekend impreza naprzeciwko. I tak oto mamy miesiac zabawy. Ci co mają jeszcze okna od parkingu przezyja, ci co maja tylko okna od srodka juz trochę gorzej. Co ciekawe najwiecej glosu zabierają ci co halasują uzurpując sobie prawo do halasowania

zacznijcie gadać z właścicielami "uciążliwych" mieszkań a nie ich najemcami; Większość wynajmujących ma w nosie uwagi i sąsiadów bo za chwilę i tak zmienią lokalizację i nie są to ich mieszkania docelowe tak wiec nie czują potrzeby bratania sie z sąsiadami;

moze i to dobry pomysł

wcale nie trzeba hałasować, by było głośno. To niestety jest kwestia akustyki. Dot. to drugiego wyższego bloku z oknami na ogrody. Spróbujcie stanąć przed ogrodem wiśniowym lub różanym i pstryknijcie palcami. Echo jest naprawdę duże, lepsze niż w sali koncertowej.

potwierdzam powyzszy wpis.

to daltego tutaj jest tak koncertowo ;)