
Warszawa
Wiadomości
Stadion Legii do sądu
"Życie Warszawy": Z powodu odrzucenia w przetargu na budowę stadionu Legii polsko-chińskie konsorcjum chce poskarżyć się do sądu. Wcześniej Urząd Zamówień Publicznych odrzucił jego protest na decyzję komisji przetargowej.
Kiedy protest już wpłynie, miejska komisja będzie musiała zdecydować, czy wstrzymać przetarg do czasu rozstrzygnięcia sprawy. Jeśli tak się stanie, budowa opóźni się co najmniej o kilka miesięcy.
Jest jednak cień szansy, że czarny scenariusz się nie spełni. — Jestem za tym, żebyśmy wybrali zwycięzcę bez oglądania się na protesty. Prawo na to pozwala — mówi Janusz Kopaniak, dyrektor Warszawskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji prowadzącego inwestycję.
W połowie kwietnia komisja przetargowa przedstawi trzem rywalom szczegółową specyfikację istotnym warunków zamówienia. Znajdzie się w nim projekt wykonawczy z harmonogramem prac i ślepy kosztorys, który posłuży firmom do sporządzenia własnej oferty, za ile są w stanie wybudować stadion. Ostateczne propozycje mają wpłynąć do miasta w drugiej połowie maja. W czerwcu ratusz chce już mieć podpisaną umowę a w wakacje rozpoczętą budowę.
Jeśli tak się staniestadion powinien być gotowy w maju 2010 r. Prace miałyby ruszyć jeszcze tego lata.
Kłopotem mogą się jednak okazać pieniądze. W Wieloletnim Planie Inwestycyjnym ratusz zarezerwował na budowę stadionu Legii 365 mln zł. Wiadomo już, że ta kwota nie wystarczy.
Ratusz dysponuje już kosztorysem urealnionym o wzrosty kosztów pracy i materiałów, ale urzędnicy nie chcą podawać żadnych kwot. Z danych statystycznych wynika, że cena za mkw. powierzchni użytkowej w budownictwie mieszkaniowym wzrosła z 3,2 tys. zł do 5,2 tys. zł. A to oznacza podwyżkę o 60 proc.
Jeśli podobne szacunki zastosują wykonawcy przy inwestycji na Łazienkowskiej, będzie to oznaczało, że komisja przetargowa może się spodziewać ofert grubo przekraczających pół miliarda złotych.
Wykonawca będzie miał na wybudowanie stadionu 26 miesięcy od podpisania kontraktu. Nowy obiekt ma pomieścić 31,7 tys. widzów.
Szansę na kontrakt wciąż ma jedno konsorcjum z Grecji i dwa polsko-niemieckie.
Kiedy protest już wpłynie, miejska komisja będzie musiała zdecydować, czy wstrzymać przetarg do czasu rozstrzygnięcia sprawy. Jeśli tak się stanie, budowa opóźni się co najmniej o kilka miesięcy.
Jest jednak cień szansy, że czarny scenariusz się nie spełni. — Jestem za tym, żebyśmy wybrali zwycięzcę bez oglądania się na protesty. Prawo na to pozwala — mówi Janusz Kopaniak, dyrektor Warszawskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji prowadzącego inwestycję.
W połowie kwietnia komisja przetargowa przedstawi trzem rywalom szczegółową specyfikację istotnym warunków zamówienia. Znajdzie się w nim projekt wykonawczy z harmonogramem prac i ślepy kosztorys, który posłuży firmom do sporządzenia własnej oferty, za ile są w stanie wybudować stadion. Ostateczne propozycje mają wpłynąć do miasta w drugiej połowie maja. W czerwcu ratusz chce już mieć podpisaną umowę a w wakacje rozpoczętą budowę.
Jeśli tak się staniestadion powinien być gotowy w maju 2010 r. Prace miałyby ruszyć jeszcze tego lata.
Kłopotem mogą się jednak okazać pieniądze. W Wieloletnim Planie Inwestycyjnym ratusz zarezerwował na budowę stadionu Legii 365 mln zł. Wiadomo już, że ta kwota nie wystarczy.
Ratusz dysponuje już kosztorysem urealnionym o wzrosty kosztów pracy i materiałów, ale urzędnicy nie chcą podawać żadnych kwot. Z danych statystycznych wynika, że cena za mkw. powierzchni użytkowej w budownictwie mieszkaniowym wzrosła z 3,2 tys. zł do 5,2 tys. zł. A to oznacza podwyżkę o 60 proc.
Jeśli podobne szacunki zastosują wykonawcy przy inwestycji na Łazienkowskiej, będzie to oznaczało, że komisja przetargowa może się spodziewać ofert grubo przekraczających pół miliarda złotych.
Wykonawca będzie miał na wybudowanie stadionu 26 miesięcy od podpisania kontraktu. Nowy obiekt ma pomieścić 31,7 tys. widzów.
Szansę na kontrakt wciąż ma jedno konsorcjum z Grecji i dwa polsko-niemieckie.
Komentarze
Brak wpisów.