Legia: Najpierw nowy stadion, później zyski, a na końcu giełda

- Minęły cztery lata i być może w czerwcu doczekamy się wbicia mitycznej pierwszej łopaty. Rozpoczęła się druga faza przetargu. Pod koniec maja miejska komisja przetargowa pozna oferty czterech grup budowlanych. Latem mogą ruszyć prace - mówi prezes ITI, Wojciech Kostrzewa, w rozmowie opublikowanej w "Dzienniku".

- Tylko nowa infrastruktura zapewni zarówno możliwość zwiększenia wpływów z biletów, jak i stworzenie nowych warunków dla tych dziesiątków tysięcy sympatyków Legii, którzy z różnych powodów dzisiaj na stadion nie przychodzą - podkreśla Kostrzewa

Nowy stadion zmieni strukturę przychodów i budżetu Klubu Piłkarskiego Legia. - To, co chcielibyśmy osiągnąć, to znaczne zwiększenie udziału wpływów z biletów. Dzisiaj stałe wpływy z biletów stanowią 25 proc. przychodów, ale zaledwie 11 proc. budżetu. Po zakończeniu inwestycji wpływy z biletów powinny przekroczyć 30 proc. budżetu. Zakładamy, że po oddaniu nowego stadionu w drugim pełnym sezonie granym na nowym obiekcie, czyli 2011/2012, Legia będzie rentowna, będzie przynosiła zysk i będzie gotowa do wprowadzenia na GPW. Chcemy debiutować na giełdzie na wiosnę 2012 roku, oferując inwestorom mniejszościowy pakiet pomiędzy 25 a 40 proc. akcji spółki.