Bój o wartą 30 mln zł działkę w Warszawie


2008.07.08
Autor: Życie Warszawy
Rozpoczął się bój inwestorów o 1300 m kw. działki Tadeusza Kossa przy Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. W górę budować tu nie można, ale kusi dół, pisze "Życie Warszawy".

"Kiedy tylko poszła w Polskę wiadomość, że odzyskałem działkę na Placu Defilad, rozdzwoniły się telefony. Co chwila ktoś się zgłasza i chce kupić ode mnie ten grunt", opowiada gazecie Koss.

Koss to najsłynniejszy warszawski "dekretowiec". Mimo korzystnych orzeczeń Naczelnego Sądu Administracyjnego i Trybunału w Strasburgu przez lata miasto nie chciało oddać zabranego jego rodzinie gruntu w pobliżu skrzyżowania Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej, w samym centrum stolicy.

10 czerwca wreszcie otrzymał z Ratusza decyzję o zwrocie majątku. Wcześniej zrezygnował na rzecz miasta ze 150 m kw. pod wyjście ze stacji II linii metra. - "Liczę, że w tym tygodniu podpiszę akt notarialny", powiedział "Życiu Warszawy" posiadacz cennej działki i dodał, że nie chce jej sprzedawać, ale mógłby ewentualnie wnieść ją aportem do spółki.

Wartość metra kwadratowego terenu w pobliżu PKiN rzeczoznawcy szacują na 25-30 tys. zł. Za swoją działkę Koss mógłby więc żądać ok. 30 mln zł. Mógłby - gdyby nie jeden drobiazg - zgodnie z planem na jego działce budować nie wolno. Zainteresowanym odkupieniem terenu firmom wydaje się to jednak nie przeszkadzać.

Komentarze

Brak wpisów.

Napisz komentarz

Komentujesz jako gość.