
Łódź
Wiadomości
Wielkie centrum kongresowe powstanie przy ulicy Łąkowej
W urzędzie miasta są już złożone dokumenty potrzebne do wydania decyzji o warunkach zabudowy dla kolejnego łódzkiego hotelu. Czterogwiazdkowy obiekt ma powstać przy ul. Łąkowej, obok dawnego Łódzkiego Centrum Filmowego.
Budynek będzie nie tylko sąsiadował z wytwórnią; projekt zakłada, że zostanie z nią połączony. Hale zdjęciowe mają być wykorzystane między innymi jako sale konferencyjne i koncertowe. Jedna przeznaczona będzie na 1,2 tysiąca osób, a druga aż na 2,5 tysiąca.
- Zamierzamy stworzyć prawdziwe centrum konferencyjno-kongresowe - mówi Witold Krawczyk, prezes firmy Toya. - W Łodzi nie ma takich obiektów, brakuje ich także w Polsce. Naszym atutem będzie lokalizacja w centrum kraju.
Sam budynek hotelowy ma mieć 14 pięter. Znajdzie się w nim 250 pokoi plus apartamenty. Będzie również ogromna restauracja na tysiąc osób, kryty basen, a nawet lądowisko dla helikoptera i kino z 200 miejscami.
Toya, która znana jest przede wszystkim jako telewizja kablowa, zamierza znaleźć jeszcze jedną firmę, która będzie współfinansować budowę. Operatorem samego hotelu ma być duża międzynarodowa sieć. Jaka? O tym na razie władze spółki nie chcą mówić. Wiadomo jedynie, że w nazwie przyszłego hotelu ma się znaleźć słowo film.
- Może to być na przykład Sheraton Film Hotel - dodaje W. Krawczyk.
Jeśli wszystko pójdzie po myśli inwestora, obiekt ma być oddany do użytku w 2011 roku.
Budynek będzie nie tylko sąsiadował z wytwórnią; projekt zakłada, że zostanie z nią połączony. Hale zdjęciowe mają być wykorzystane między innymi jako sale konferencyjne i koncertowe. Jedna przeznaczona będzie na 1,2 tysiąca osób, a druga aż na 2,5 tysiąca.
- Zamierzamy stworzyć prawdziwe centrum konferencyjno-kongresowe - mówi Witold Krawczyk, prezes firmy Toya. - W Łodzi nie ma takich obiektów, brakuje ich także w Polsce. Naszym atutem będzie lokalizacja w centrum kraju.
Sam budynek hotelowy ma mieć 14 pięter. Znajdzie się w nim 250 pokoi plus apartamenty. Będzie również ogromna restauracja na tysiąc osób, kryty basen, a nawet lądowisko dla helikoptera i kino z 200 miejscami.
Toya, która znana jest przede wszystkim jako telewizja kablowa, zamierza znaleźć jeszcze jedną firmę, która będzie współfinansować budowę. Operatorem samego hotelu ma być duża międzynarodowa sieć. Jaka? O tym na razie władze spółki nie chcą mówić. Wiadomo jedynie, że w nazwie przyszłego hotelu ma się znaleźć słowo film.
- Może to być na przykład Sheraton Film Hotel - dodaje W. Krawczyk.
Jeśli wszystko pójdzie po myśli inwestora, obiekt ma być oddany do użytku w 2011 roku.
Komentarze
Brak wpisów.