Walka o nazwy stadionów w Polsce
Ponad 70 obiektów sportowych czeka na sponsorów, którzy chcą kupić prawo do ich nazw - szacuje "Puls Biznesu".
Wkrótce rozpocznie się bitwa firm o to, by mieć "swój" stadion lub halę. To bardzo dobra reklama, gdy mówiąc o lokalizacji danej imprezy, wymienia się jednocześnie nazwę dużego przedsiębiorstwa.
Niewątpliwym impulsem będzie turniej Euro 2012. Walka o prawa do nazw aren, na których odbędą się mecze może być ostra. Jak dotąd tylko stadion w Gdańsku sprzedał prawa do nazwy na 5 lat za 35 mln zł.
Oprócz obiektów sportowych łakomym kąskiem mogą być placówki kulturalne, które również często sprzedają prawo do nazwy.
Specjaliści szacują, że pod koniec 2012 r. ogólna suma kwot, płaconych przez przedsiębiorstwa za prawa do nazwy, może wynieść 78 mln zł za każdy rok.
Wkrótce rozpocznie się bitwa firm o to, by mieć "swój" stadion lub halę. To bardzo dobra reklama, gdy mówiąc o lokalizacji danej imprezy, wymienia się jednocześnie nazwę dużego przedsiębiorstwa.
Niewątpliwym impulsem będzie turniej Euro 2012. Walka o prawa do nazw aren, na których odbędą się mecze może być ostra. Jak dotąd tylko stadion w Gdańsku sprzedał prawa do nazwy na 5 lat za 35 mln zł.
Oprócz obiektów sportowych łakomym kąskiem mogą być placówki kulturalne, które również często sprzedają prawo do nazwy.
Specjaliści szacują, że pod koniec 2012 r. ogólna suma kwot, płaconych przez przedsiębiorstwa za prawa do nazwy, może wynieść 78 mln zł za każdy rok.
Komentarze
Brak wpisów.