
Kraków
Wiadomości
Prostestują przeciwko budowie dzielnicy wieżowców w Krakowie. Zagrożony krakowski Manhattan?
We wschodniej części Krakowa, na przemysłowo-magazynowym terenie Płaszowa-Rybitw, władze miasta planują budowę samowystarczalnej dzielnicy z wieżowcami i zabudową mieszkaniową, uzupełnioną o biurowce z częścią usługową. Przeciwko realizacji krakowskiego Manhattanu protestuje część firm z Rybitw, które nie chcą przenieść swojej działalności.
Pierwsze protesty przeciwko budowie dzielnicy wieżowców w Krakowie, portal Wyborcza.pl opisywał już pod koniec 2022 roku. Zaostrzenie protestu nastąpiło po informacji, że w najbliższych tygodniach pod obrady krakowskich radnych ma trafić projekt planu miejscowego „Nowe Miasto" dotyczącego gruntów, na których ma wyrosnąć krakowski Manhattan. Część firm z Rybitw nie godzi się na przeprowadzkę do Nowej Huty i zakłada Klaster Rybitwy – Fundację Rozwoju Przedsiębiorczości.
Powstanie klastra popiera kilkadziesiąt innych firm. To, co proponuje miasto, będzie oznaczać zniszczenie dobrze funkcjonującej tu działalności gospodarczej, ale też konflikty społeczne, bo my nie położymy głów pod topór – mówi w rozmowie z Wyborcza.pl Remigiusz Tytuła, prezes zarządu Klastra Rybitwy i zapowiada, że chce rozmawiać z miastem o planowanej dzielnicy. Jego zdaniem na tym obszarze może powstawać nowa zabudowa mieszkaniowa, np. w okolicach os. Złocień czy drogi S7, ale nie kosztem działających tu przedsiębiorców.
Na przemysłowo-magazynowym terenie Płaszowa-Rybitw funkcjonuje ponad setka małych, średnich i dużych przedsiębiorców. Ponadto znajduje się tutaj największy w Małopolsce plac handlowo-targowy, czyli targ na Rybitwach.
Władze Krakowa także nie rezygnują z planu Nowego Miasta na Rybitwach, tłumacząc, że jest on kluczowy dla przyszłości miasta. Rozmowy indywidualne trwają z przedsiębiorcami już od miesięcy i wielu z nich jest gotowych skorzystać z oferty miasta i przeprowadzić się w inne, przygotowane dla nich miejsca. Dodatkowo miasto zapewnia, że uchwalenie planu wcale nie oznacza końca działalności firm w tym miejscu z dnia na dzień. Przedsiębiorstwa będą mogły nawet odbudować swoje hale, zakazane będzie jedynie stawianie nowych obiektów.
Pierwsze protesty przeciwko budowie dzielnicy wieżowców w Krakowie, portal Wyborcza.pl opisywał już pod koniec 2022 roku. Zaostrzenie protestu nastąpiło po informacji, że w najbliższych tygodniach pod obrady krakowskich radnych ma trafić projekt planu miejscowego „Nowe Miasto" dotyczącego gruntów, na których ma wyrosnąć krakowski Manhattan. Część firm z Rybitw nie godzi się na przeprowadzkę do Nowej Huty i zakłada Klaster Rybitwy – Fundację Rozwoju Przedsiębiorczości.
Powstanie klastra popiera kilkadziesiąt innych firm. To, co proponuje miasto, będzie oznaczać zniszczenie dobrze funkcjonującej tu działalności gospodarczej, ale też konflikty społeczne, bo my nie położymy głów pod topór – mówi w rozmowie z Wyborcza.pl Remigiusz Tytuła, prezes zarządu Klastra Rybitwy i zapowiada, że chce rozmawiać z miastem o planowanej dzielnicy. Jego zdaniem na tym obszarze może powstawać nowa zabudowa mieszkaniowa, np. w okolicach os. Złocień czy drogi S7, ale nie kosztem działających tu przedsiębiorców.
Na przemysłowo-magazynowym terenie Płaszowa-Rybitw funkcjonuje ponad setka małych, średnich i dużych przedsiębiorców. Ponadto znajduje się tutaj największy w Małopolsce plac handlowo-targowy, czyli targ na Rybitwach.
Władze Krakowa także nie rezygnują z planu Nowego Miasta na Rybitwach, tłumacząc, że jest on kluczowy dla przyszłości miasta. Rozmowy indywidualne trwają z przedsiębiorcami już od miesięcy i wielu z nich jest gotowych skorzystać z oferty miasta i przeprowadzić się w inne, przygotowane dla nich miejsca. Dodatkowo miasto zapewnia, że uchwalenie planu wcale nie oznacza końca działalności firm w tym miejscu z dnia na dzień. Przedsiębiorstwa będą mogły nawet odbudować swoje hale, zakazane będzie jedynie stawianie nowych obiektów.
Krakuuuuuussss
Gość
student architektury
Gość
Dacie palec deweloperom to zaraz na tle Wawelu postawią takiego betonowego penisa jak we Wroclawiu!
Amadeusz
Gość
Testix
Gość
Pk
Gość
city
Gość
Nie rozumiem w takim razie dlaczego tyle osób sprzeciwia się (i nie mówię tu o przedsiębiorcach z Rybitw bo zrozumiałe że nie chcą zostać wysiedleni na siłę) wszystkim planom rozwoju miasta i dzielnicy, która nawet nie ingerowałaby w tkankę historycznego śródmieścia.
Nie widzę przecież przeszkód żeby miasto poszło w ślady Paryża, który jest chyba jednym najwspanialszych przykładów świetnie zachowanej, funkcjonalnej, europejskiej architektury, a jednocześnie uwalnia swój potencjał i pozwala by pod miastem wyrosła wielka dzielnica biurowo-usługowa La Défense, generująca ogromne zyski, ściągająca biznes i UWAGA - będąca najszybciej rozwijającym się TURYSTYCZNIE miejscem stolicy.
Nie potrafię sobie odpowiedzieć czemu u nas każdy zawsze próbuje strzelać sobie we własne kolana i jednocześnie ścigać się z innymi (bo Polska wiecznie chce dogonić sąsiadów z zachodu ale robi wszystko żeby jej się to nie udało). Ale to chyba taka nasza mentalność...
Ja
Gość
krk
Gość
Dzielnica wieżowców niczym w Paryżu musi powstać w Krakowie a to miejsce jest idealne- 15km od centrum zabytkowego miasta.
krk
Gość
Dzielnica wieżowców niczym w Paryżu musi powstać w Krakowie a to miejsce jest idealne- 15km od centrum zabytkowego miasta.
Pawel
Gość