Gdzie mieszkania są najdroższe? Ranking polskich miast
Po latach gwałtownych wzrostów na rynku nieruchomości nadszedł czas na stabilizację, a w niektórych przypadkach – nawet pierwsze spadki cen. Mimo to, od 2020 roku stawki za metr kwadratowy w największych miastach wciąż poszły w górę o ponad 70%.
Przykładem jest Kraków, gdzie ceny wystrzeliły do rekordowych poziomów, a w prestiżowych dzielnicach Warszawy, jak Wola, za nowe mieszkanie trzeba zapłacić nawet 15 tys. zł/mkw. więcej niż pięć lat temu. Sprawdzamy, które miasta i dzielnice stały się najdroższe w Polsce.
Kraków to absolutny lider wzrostu cen nieruchomości w Polsce. Od 2020 roku ceny mieszkań deweloperskich wzrosły tu o ponad 70%, osiągając średnio 16,4 tys. zł/mkw. Na rynku wtórnym jest tylko nieco taniej – około 15,9 tys. zł/mkw. To oznacza, że kupujący muszą przygotować znacznie większy budżet niż jeszcze kilka lat temu.
Podobne wzrosty – około 70% – zanotowały Warszawa i Wrocław. Stolica pozostaje najdroższym miastem, gdzie ceny nowych mieszkań przekraczają już 17 tys. zł/mkw. Wrocław także nie pozostaje w tyle – tam za metr kwadratowy trzeba zapłacić średnio 14,2 tys. zł. W obu miastach również rynek wtórny nadąża za podwyżkami, notując wzrosty na poziomie 60% w ciągu ostatnich pięciu lat.
Na tle tych miast Trójmiasto wydaje się bardziej stabilne – ceny wzrosły tam „tylko” o 50%. Powód? Ograniczona podaż nowych gruntów sprawia, że nowe inwestycje są rzadkie i często mają charakter premium. Takie nieruchomości drożeją wolniej, a ich ceny pozostają bardziej stabilne – podkreśla Milena Chełchowska, ekspertka Otodom.
Warszawska Wola stała się symbolem drogich nieruchomości. Od 2019 roku ceny za metr kwadratowy rosły tu średnio o 18% rocznie, a obecnie za nowe mieszkanie trzeba zapłacić nawet 27 tys. zł/mkw. – więcej niż w samym Śródmieściu. Na rynku wtórnym ceny na Woli sięgają 21,5 tys. zł/mkw.
W Krakowie najdroższe dzielnice to Stare Miasto, Grzegórzki i Krowodrza – tu ceny mieszkań deweloperskich sięgają 20-23 tys. zł/mkw. Równie drogie są nieruchomości z drugiej ręki, zwłaszcza na Pogórzu.
Trójmiasto również ma swoje luksusowe enklawy. W Gdańsku Jelitkowo i w Orłowie ceny nowych mieszkań dochodzą do 23-25 tys. zł/mkw., co czyni je jednymi z najdroższych lokalizacji w Polsce.
Eksperci przewidują, że w najbardziej prestiżowych lokalizacjach duże spadki cen są mało prawdopodobne. Kluczowe czynniki, które podtrzymują wysokie stawki, to doskonała lokalizacja, ograniczona liczba nowych inwestycji, wysoki standard oraz stabilny popyt. Mieszkania w takich miejscach są traktowane jako bezpieczna lokata kapitału – mówi Milena Chełchowska.
Co ciekawe, mimo rosnących cen, wielu kupujących wciąż marzy o znalezieniu mieszkania w przystępnej cenie. W Krakowie aż 25% poszukujących chciałoby zmieścić się w budżecie do 500 tys. zł, podczas gdy 20% transakcji dotyczy lokali kosztujących powyżej 1,1 mln zł. To wyraźnie pokazuje przepaść między oczekiwaniami a realiami rynku.
Podsumowując – rynek nieruchomości w Polsce nadal jest drogi, choć widać oznaki stabilizacji. W najdroższych lokalizacjach ceny wciąż rosną, a tanie mieszkania stają się rzadkością. Dla kupujących oznacza to jedno – jeśli marzysz o własnym M w topowej dzielnicy, musisz przygotować naprawdę solidny budżet.
Przykładem jest Kraków, gdzie ceny wystrzeliły do rekordowych poziomów, a w prestiżowych dzielnicach Warszawy, jak Wola, za nowe mieszkanie trzeba zapłacić nawet 15 tys. zł/mkw. więcej niż pięć lat temu. Sprawdzamy, które miasta i dzielnice stały się najdroższe w Polsce.
Kraków bije rekordy cenowe
Kraków to absolutny lider wzrostu cen nieruchomości w Polsce. Od 2020 roku ceny mieszkań deweloperskich wzrosły tu o ponad 70%, osiągając średnio 16,4 tys. zł/mkw. Na rynku wtórnym jest tylko nieco taniej – około 15,9 tys. zł/mkw. To oznacza, że kupujący muszą przygotować znacznie większy budżet niż jeszcze kilka lat temu.
Podobne wzrosty – około 70% – zanotowały Warszawa i Wrocław. Stolica pozostaje najdroższym miastem, gdzie ceny nowych mieszkań przekraczają już 17 tys. zł/mkw. Wrocław także nie pozostaje w tyle – tam za metr kwadratowy trzeba zapłacić średnio 14,2 tys. zł. W obu miastach również rynek wtórny nadąża za podwyżkami, notując wzrosty na poziomie 60% w ciągu ostatnich pięciu lat.
Na tle tych miast Trójmiasto wydaje się bardziej stabilne – ceny wzrosły tam „tylko” o 50%. Powód? Ograniczona podaż nowych gruntów sprawia, że nowe inwestycje są rzadkie i często mają charakter premium. Takie nieruchomości drożeją wolniej, a ich ceny pozostają bardziej stabilne – podkreśla Milena Chełchowska, ekspertka Otodom.
Najdroższe dzielnice – gdzie ceny sięgają sufitów?
Warszawska Wola stała się symbolem drogich nieruchomości. Od 2019 roku ceny za metr kwadratowy rosły tu średnio o 18% rocznie, a obecnie za nowe mieszkanie trzeba zapłacić nawet 27 tys. zł/mkw. – więcej niż w samym Śródmieściu. Na rynku wtórnym ceny na Woli sięgają 21,5 tys. zł/mkw.
W Krakowie najdroższe dzielnice to Stare Miasto, Grzegórzki i Krowodrza – tu ceny mieszkań deweloperskich sięgają 20-23 tys. zł/mkw. Równie drogie są nieruchomości z drugiej ręki, zwłaszcza na Pogórzu.
Trójmiasto również ma swoje luksusowe enklawy. W Gdańsku Jelitkowo i w Orłowie ceny nowych mieszkań dochodzą do 23-25 tys. zł/mkw., co czyni je jednymi z najdroższych lokalizacji w Polsce.
Czy ceny będą spadać?
Eksperci przewidują, że w najbardziej prestiżowych lokalizacjach duże spadki cen są mało prawdopodobne. Kluczowe czynniki, które podtrzymują wysokie stawki, to doskonała lokalizacja, ograniczona liczba nowych inwestycji, wysoki standard oraz stabilny popyt. Mieszkania w takich miejscach są traktowane jako bezpieczna lokata kapitału – mówi Milena Chełchowska.
Co ciekawe, mimo rosnących cen, wielu kupujących wciąż marzy o znalezieniu mieszkania w przystępnej cenie. W Krakowie aż 25% poszukujących chciałoby zmieścić się w budżecie do 500 tys. zł, podczas gdy 20% transakcji dotyczy lokali kosztujących powyżej 1,1 mln zł. To wyraźnie pokazuje przepaść między oczekiwaniami a realiami rynku.
Podsumowując – rynek nieruchomości w Polsce nadal jest drogi, choć widać oznaki stabilizacji. W najdroższych lokalizacjach ceny wciąż rosną, a tanie mieszkania stają się rzadkością. Dla kupujących oznacza to jedno – jeśli marzysz o własnym M w topowej dzielnicy, musisz przygotować naprawdę solidny budżet.
Komentarze
Brak wpisów.