Spory prawne opóźnią budowę wrocławskiego stadionu?


2009.04.06
Autor: Gazeta Wyborcza Wrocław
Pełnomocnicy Danuty Krzywdy, która domaga się od miasta zwrotu działki położonej na terenie budowy stadionu, złożyli wnioski o stwierdzenie nieważności wydanego we wrześniu ubiegłego roku pozwolenia na budowę - pisze wrocławska "Gazeta Wyborcza".

Pełnomocnicy Danuty Krzywdy złożyli dwa wnioski. Pierwszy trafił do Ministerstwa Infrastruktury. Domagają się w nim unieważnienia decyzji o lokalizacji budowy stadionu. Ich klientka rości sobie bowiem prawo do działki o powierzchni 5,6 tys. m. kw. położonej na terenie, gdzie stanąć ma obiekt. W 1975 roku, za odszkodowaniem, został z niej wywłaszczony jej ojciec. Miała tam powstać przędzalnia, ale inwestycji zaniechano, w związku z czym Krzywda mogła się domagać zwrotu terenu. Wystąpiła o to w 2003 roku - czytamy w "Gazecie".

Drugi wniosek trafił do Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego. Pełnomocnicy domagają się w nim cofnięcia wydanego we wrześniu pozwolenia na budowę stadionu. W obu przypadkach prawnicy wnioskują o wstrzymanie wszelkich prac do momentu rozpatrzenia ich pism.
Jednak zdaniem Michała Janickiego, który odpowiada w urzędzie miasta za sprawy związane z Euro i budową stadionu, teraz nic nie może już powstrzymać prac. Jak mówi "Gazecie" urzędnik, pani Krzywda miała dwa tygodnie na złożenie odwołania od decyzji o pozwoleniu na budowę.

Jednak mec. Krzysztof Jasiński tłumaczy, że ich klientka wcale nie odwołuje się od decyzji o pozwolenie na budowę, a chce uznania jej za niewłaściwą i prawnie wadliwą. To szczególny tryb, przewidziany przez Kodeks Postępowania Administracyjnego. W magistracie sugerują, że chodzi tak naprawdę o wynegocjowanie wyższego odszkodowania za wywłaszczenie Pani Krzywdy z innej działki w tej okolicy.

Komentarze

Brak wpisów.

Napisz komentarz

Komentujesz jako gość.