Amerykański kapitał wzrósł w Polsce trzykrotnie


2019.01.17
Autor: CBRE
Inwestorzy ze Stanów Zjednoczonych zainwestowali aż 1,7 mld euro w polski rynek nieruchomości w 2018 r. Kapitał z USA stanowił jedną czwartą wszystkich funduszy ulokowanych w minionym roku.

Zauważalna była także większa aktywność kapitału z RPA i Azji, które stanowiły odpowiednio 15% i 14% wszystkich kwot – wynika z najnowszego raportu CBRE „Market View: Polski rynek inwestycyjny w 2018”. Miniony rok zostawił po sobie rekordową wartość inwestycji na rynku nieruchomości komercyjnych w XXI w. - przekroczyła najwyższy dotąd wynik z 2006 roku i wyniosła około 7,2 mld euro.

- Na rynku jest dużo środków finansowych, rosną ceny i zmniejsza się podaż – na tym zyskuje Europa Środkowo-Wschodnia. W Polsce w minionym roku panowały warunki sprzyjające inwestycjom – wysoki wzrost gospodarczy, popyt konsumpcyjny, niskie stopy procentowe. Obserwowaliśmy także intensywny rozwój sektora BPO/SSC, e-commerce i hotelowego. To wszystko wpłynęło na zainteresowanie naszym rynkiem nieruchomości wśród inwestorów zza granicy i w znacznym stopniu przyczyniło się do rekordowo wysokiej wartości inwestycji w 2018 r. – mówi Sean Doyle Dyrektor Działu Rynków Kapitałowych w CBRE.

Polska błyszczy na mapie
Ważnym elementem zeszłorocznego rekordu inwestycyjnego na polskim rynku nieruchomości był kapitał płynący ze Stanów Zjednoczonych, RPA i Azji. Inwestorzy z tych obszarów ulokowali w Polsce odpowiednio 1,7 mld, 1,1 mld i 1,0 mld euro. Wysokość kwot z USA potroiła się w porównaniu do 2017 r., a z RPA wzrosła o 14%. Mimo to na polskim rynku nieruchomości wciąż najbardziej aktywny pozostaje kapitał z Europy Zachodniej. Inwestorzy z tego regionu pozostawili 2,9 mld euro, co obejmuje aż 40% wszystkich wydanych kwot. To o około dwie trzecie więcej, niż rok wcześniej.

Kwota, która nawet nie śniła się ekspertom
Jak wskazuje raport CBRE „Market View: Polski rynek inwestycyjny w 2018” wartość wszystkich inwestycji w nieruchomości w minionym roku wyniosła aż 7,2 mld euro – to wzrost o 45% w stosunku do 2017 r. (5,0 mld euro). Tak duży wynik nie pojawiał się nawet w najbardziej śmiałych prognozach, a jego ostateczny kształt ważył się w ostatnich tygodniach roku – to wtedy finalizowano inwestycje, które znacząco wpłynęły na ostateczną kwotę.

Najwięcej zainwestowano w biura - 2,7 mld euro (38%). Tradycyjnie zainteresowaniem inwestorów cieszyła się Warszawa, w której miało miejsce 67% wszystkich transakcji. Na drugim miejscu znalazł się sektor handlowy 2,5 mld euro (35%), który dowiódł swojej atrakcyjności dla inwestorów pomimo dużego nasycenia. Ważną zmianą na rynku jest zaangażowanie w obiekty zlokalizowane na warszawskim „high streecie” – takie jak Wars Sawa Junior czy Cedet. Na podium jest także rynek magazynowy, którego wolumen zwiększył się o 100% w minionym roku – wartość inwestycji wyniosła 1,8 mld euro. Z kolei poza podium znalazł się rynek hotelowy, z zainwestowanymi 119 mln euro. Można jednak prognozować, że hotele nadrobią ten wynik w 2019 r. – powstało wiele nowych obiektów, które wkrótce będą przedmiotami transakcji.

A w 2019… kolejny rekord?
Eksperci CBRE prognozują, że w 2019 r. Polska pozostanie atrakcyjną alternatywą dla krajów Europy Zachodniej. Tam jest dużo drożej i wejście do naszego kraju bardziej opłaca się inwestorom. Nasz rynek oferuje produkty wysokiej jakości, o dobrej specyfikacji technicznej, a dużo niższej cenie, co jest gwarancją wyższego zysku niż na przykład w Berlinie, Dublinie czy Madrycie.

- Patrząc na ilość kapitału dostępnego na rynku, toczące się transakcje, globalny sentyment inwestycyjny i dobre prognozy gospodarcze dla Polski, 2019 może okazać się również mocny, z licznymi transakcjami. Jednak jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić, czy padnie nowy rekord. Interesariusze powinni zachować czujność i cały czas zwiększać atrakcyjność produktów, gdyż inwestorzy coraz częściej pytają o Czechy, Węgry czy Chorwację – podsumowuje Sean Doyle.

Komentarze


  • Kamil
    Gość
    2019-01-17 15:47:39
    Śmieje się z krajów, które inwestują w cudze. W przypadku Ameryki może nie, ale w przypadku np. Francji - tak. Zamiast ratować swój kraj z długów, inwestują w kolejne Auchany, na terenie Polski, które przecież muszą odprowadzać u nas taki sam podatek jak polskie firmy. Efekt? 4% wzrostu w Polsce i 0% we Francji.

  • student
    Gość
    2019-01-17 20:15:42
    Co ty pleciesz. Każdy Auchan to jak pijawka wysysająca marże z Polski do Francji. Co Polska zarabia na tym? Nic. Kapitał odpływa do innego kraju. Nie masz pojęcia o geopolityce

  • Kamil
    Gość
    2019-01-17 20:46:59
    Polska bardzo wysoko opodatkowuej firmy (ponad 60%). A PKB Auchan Polska to w 100% polskie obroty. Więc Auchan jest trochę jak chłop pańszczyźniany. Zarabia dla Polski, a tylko część może zachować dla siebie i wysłać do Francji. To nie jest tak że Auchan wszedł tak po prostu do Polski. Auchan musiał zarejestrować w polski sądzie i polskiej gospdoarce spółke Auchan Polska sp. z.o.o. i dopiero ta spółko otwiera sklepy - takie są zasady. Gdyby było tak jak mówisz to by państwo nigdy nie pozwoliło Auchanowi wejść do polski, albo nawet by wywłaszczyło jego polski oddział pod oskarżeniem szkodliwości dla kapitału.

Odpowiedz

Komentujesz jako gość.