Koniec bitwy o KDT


2009.07.22
Autor: Gazeta.pl/TVN 24/własne
Osiem godzin walki na darmo - blaszana hala w centrum miasta zamknięta. Ustał handel. Wewnątrz trwa spisywanie kupieckiego majątku z ponad 600 stoisk. A okolice hali przez cały dzień były miejscem pielgrzymek żądnych wrażeń widzów z całego miasta i politycznego show

Bitwa o Kupieckie Domy Towarowe – burzliwy finał wieloletniej wojny między kolejnymi władzami stolicy, a broniącymi miejsc pracy kupcami – rozpoczęła się o godzinie 8 rano wraz z przyjściem pod halę komornika z ochroniarzami. Kupcy byli przygotowani: część z dziećmi czekała w pawilonie, pozostali utworzyli żywy mur przed budynkiem. Śpiewali "Rotę" i "Marsyliankę".

Agencja ochrony dwukrotnie próbowała sforsować zabarykadowane wejście. W powietrzu rozpylono gaz łzawiący. Zdaniem kupców zaczęli ochroniarze; ci twierdzą, że wręcz przeciwnie. Handlowcom udało się jednak odeprzeć szturm. Użyli zdemontowanych stoisk, żeby zabarykadować drzwi, desek i rur używali też jako broni przeciw atakującym ich ochroniarzom. Słuchać było krzyki i przekleństwa. Sytuacja wyglądała jak regularna bitwa.

Na zdobyciu pawilonu zamieszki jednak się nie skończyły. Część kupców, która pozostała na zewnątrz wraz z pseudokibicami zaatakowała kamieniami policjantów. Inni rozebrali barierki, którymi wcześniej policja ogrodziła teren hali, i zablokowali ulicę Marszałkowską. Ktoś podpalił kontener. Tuż przed godziną 14 policja ruszyła do ataku. Kordon funkcjonariuszy, przy pomocy armatki wodnej i żelu pieprzowego odepchnął kupców i ich obrońców na róg Marszałkowskiej i Solidarności.

W sobotę, 18 lipca, minął termin na opuszczenie hali Kupieckich Domów Towarowych, kupcy nie przerwali jednak handlu. Z końcem ubiegłego roku wygasła umowa dzierżawy hali, mimo to kupcy wciąż liczą, że miasto zechce jeszcze wycofać się z decyzji o jej likwidacji. Ich zdaniem, zburzenie stojącej w centrum Warszawy hali KDT spowoduje, że 2 tysiące osób straci pracę, a do miejskiej kasy przestanie wpływać 6 mln zł rocznie z tytułu podatków.

Przedstawiciele miasta wielokrotnie mówili, że hala KDT musi zniknąć ze względu na plany inwestycyjne stolicy. W 2010 r. mają rozpocząć się tu prace związane z budową drugiej linii metra, a następnie - Muzeum Sztuki Nowoczesnej.

Komentarze


  • jotpe2
    Gość
    2009-07-22 12:52:19
    Nareszcie znalazl sie ktos kto mial odwage przeciwstawic sie rozwrzeszczanym przekupom. Brawo dla wladz Warszawy!

  • Muffi696
    Użytkownik
    2009-07-24 20:47:31
    "ci" to maja problemy

Odpowiedz

Komentujesz jako gość.