
Jaworzno
Wiadomości
Fabryka Izery - wydali już blisko 300 mln zł, a budowa nawet się nie rozpoczęła
W 2025 roku po polskich drogach miało jeździć milion elektryków. Założona w 2016 roku spółka ElectroMobility Poland, pomimo, że wydała już blisko 300 mln zł., nie przystąpiła jeszcze nawet do prac budowlanych. Jaki los czeka inwestycję? O tym pisze "Rzeczpospolita".
W 2016 roku powołana została spółka ElectroMobility Poland, która miała odpowiadać za realizację fabryki samochodów elektrycznych w Jaworznie na Dolnym Śląsku. Kapitał zakładowy wynosił 10 mln zł, a po 25 proc. udziałów objęły cztery spółki z udziałem Skarbu Państwa - Energa, Enea, Tauron, PGE. Pierwotne założenia były takie, że w 2025 roku po polskich drogach będzie jeździć milion samochodów elektrycznych.
Minęło już blisko 8 lat od tych szumnych zapowiedzi, a jak pisze portal tvn24.pl, spółka do końca listopada 2023 r. z łącznej kwoty dotychczasowego finansowania projektu (500 milionów złotych) firma wydała ok. 277 milionów. Ponad trzy czwarte z tej kwoty pochłonęły prace projektowe i przygotowanie inwestycji, a jedna trzecia koszty administracyjne, w tym wynagrodzenia. Zespół EMP liczy obecnie ok. 130 osób. Pod koniec 2023 roku gotowa była druga faza projektowa, która realizowana we współpracy z Geely i Pininfariną związana była z pierwszym samochodem z gamy modelowej Izery.
Budowa fabryki Izera to pomysł rządu PiS. Po zmianie władzy, jak donosi "Rzeczpospolita" ważą się losy tej inwestycji. Projekt budowy fabryki samochodów czeka audyt, po którym zapadnie ostateczna decyzja.
Obecny harmonogram inwestycji zakłada, że w marcu br., ma zostać podpisana umowa z generalnym wykonawcą. Jak wskazuje "Rzeczpospolita" spółka ElectroMobility Poland (EMP) dopina szczegóły z chińskim partnerem Geely, dostarczającym rocznie na globalny rynek 2 mln pojazdów. Chińczycy mieliby wprowadzić do produkcji elektryki Volvo i Smarta.
W 2016 roku powołana została spółka ElectroMobility Poland, która miała odpowiadać za realizację fabryki samochodów elektrycznych w Jaworznie na Dolnym Śląsku. Kapitał zakładowy wynosił 10 mln zł, a po 25 proc. udziałów objęły cztery spółki z udziałem Skarbu Państwa - Energa, Enea, Tauron, PGE. Pierwotne założenia były takie, że w 2025 roku po polskich drogach będzie jeździć milion samochodów elektrycznych.
Minęło już blisko 8 lat od tych szumnych zapowiedzi, a jak pisze portal tvn24.pl, spółka do końca listopada 2023 r. z łącznej kwoty dotychczasowego finansowania projektu (500 milionów złotych) firma wydała ok. 277 milionów. Ponad trzy czwarte z tej kwoty pochłonęły prace projektowe i przygotowanie inwestycji, a jedna trzecia koszty administracyjne, w tym wynagrodzenia. Zespół EMP liczy obecnie ok. 130 osób. Pod koniec 2023 roku gotowa była druga faza projektowa, która realizowana we współpracy z Geely i Pininfariną związana była z pierwszym samochodem z gamy modelowej Izery.
Budowa fabryki Izera to pomysł rządu PiS. Po zmianie władzy, jak donosi "Rzeczpospolita" ważą się losy tej inwestycji. Projekt budowy fabryki samochodów czeka audyt, po którym zapadnie ostateczna decyzja.
Obecny harmonogram inwestycji zakłada, że w marcu br., ma zostać podpisana umowa z generalnym wykonawcą. Jak wskazuje "Rzeczpospolita" spółka ElectroMobility Poland (EMP) dopina szczegóły z chińskim partnerem Geely, dostarczającym rocznie na globalny rynek 2 mln pojazdów. Chińczycy mieliby wprowadzić do produkcji elektryki Volvo i Smarta.
Komentarze
Brak wpisów.