Nowe wieżowce w Warszawie najwcześniej za trzy lata

"Życie Warszawy": Wola miała być stołecznym Manhattanem, w okolicach ul. Towarowej miało stanąć kilkanaście wysokościowców. Jednak wiele z nich może nie powstać, część ma być niższa.

Pro-Urba, deweloper, który przy rondzie Daszyńskiego chciał postawić 170-metrowy budynek, dostał wstępną zgodę, ale na dużo niższy (ok. 130 metrów) biurowiec. - Czekamy na wydanie nowych warunków zabudowy, w których wzrośnie wysokość budynków - mówi Jacek Putaj z Pro-Urba. Jeszcze nie wiadomo kiedy budowa miałaby ruszyć.

Nieprędko powstaną dwa drapacze chmur w miejscu dzisiejszego centrum handlowego Jupiter. Inwestor chciałby postawić budynek wyższy niż 120 metrów. Prace budowlane miałaby ruszyć nie wcześniej niż w 2012 roku. W 2011 roku inwestycję obok Jupitera rozpocznie też belgijski deweloper Ghelamco, który przy rondzie Daszyńskiego planuje 160-, 180-metrową wieżę o nazwie Spinnaker.

Pozostałe wieżowce, takie jak np. planowana przez firmę Jana Kulczyka inwestycja Chmielna Development Tower, w ogóle mogą nie powstać pisze "Życie Warszawy".

Spowodowane jest to kryzysem. Deweloperzy już teraz mają problem z finansowaniem dla nowych obiektów.

Wśród nowych inwestycji blisko realizacji jest projekt Warsaw Spire.

Jak zauważa "ŻW" nowy plan zagospodarowania przestrzennego wydany przez urzędników miejskich może zablokować budowę 90-metrowego apartamentowca Irlandzkiej Grupy Deweloperskiej, który zlokalizowany miał być przy ul. Grzybowskiej. Na działce należącej do firmy plan przewiduje zabudowę maksymalnie do 30 metrów wysokości.

Powstaną jedynie wieże, których budowa rozpoczęła się rok lub dwa lata temu: Złota 44, Platinum Towers przy Grzybowskiej i Prosta Tower. Ta ostatnia musiała zostać przeprojektowana. Pierwotnie miała być to wieża biurowo-mieszkalna, jednak z powodu kryzysu inwestor zrezygnował z budowy mieszkań.