3 Maja 17

Ja jestem klatka A i nie wpłaciłam nic od maja. Nie wpłacę do póki nie ruszy budowa.
Nela a dlaczego miałabym wpłacić skoro nic nie robią ?

Tak tylko pytam.

Witam proponuje nic nie płacić żadnych rat Dwie nasze ostatnie wpłaty powinny lezeć w banku.Nie wiadomo jak będzie na koniec budowy z odbiorami,moze być tak samo jak teraz .Propozycja jest taka zeby wpłacić reszte pieniędzy ,gdy własność mieszkania będzie podpisana przez notariusza i My możemy placić kredyt za coś czego nie mamy dostaniemy klucze wtedy sie rozliczymy.Deweloper niech też sobie weżmie kredyt

CCC masz racje niema żadnej gwarancji ze budynek zostanie skończony - tu kłania się rola banku który nie zabezpieczył nas przed obecna sytuacją - szczerze to zamiast winnić Krześniaka to ludzie powinni winić Bank o to że dokonywał wypłat z rachunków powierniczych na rachunek dewelopera nie sprawdzając czy budowa idzie zgodnie z pozwoleniem i projektem.
Inna kwestia jest to ze jak ludzie przestana płacić to nie zrobi tej budowy bo nie bedzei miał za co.
To pozostawiam każdemu do przemyślenia.

Bo nie zapłacimy, a deweloper na pewno wziął kredyt i jemu też bank wypłaca transzami środki z rachunku powierniczego za wykonane prace, tak samo jak nasz bank wpłaca na ten rachunek po wizycie rzeczoznawcy...Nie ufam juz nikomu dlatego jeszcze w tym tyg wybiorę się do banku dewelopera i spr czy ostatnią transzę bezpodstawnie wypłaconą (zastanawiam się czy rzeczoznawca był na budowie) z mojego banku sobie wziął...

Zachciało się na stare lata śliwek na wierzbie!!! To masz babo!!! Dobrze będzie wiedzieć ile mi kasy poooooooszło, a może jakieś 50 tyś mniej, jak deweloper nie dostał ostatniej raty? #####OSTRZEGALI####NIE####KUPUJ DZIURY W ZIEMI!!!

U mnie na rachunku w tym banku leżą 2 ostatnie raty i od sierpnia nic nie wpłaciłam i nie wpłacę do końca aż odbiorę klucze

Na poprzedniej stronie bardzo ciekawa wypowiedz obserwatora..co tu dodac ..bylam dzis na podolszycach poludniowych..postaje duzy budynek .wykonczeniowka w srodku az zal patrzec...

A tak w ogóle to ktoś dzwonił do Sochaczewa spytać czy z tymi mapami to prawda ? Jakoś nie wierzę, ze na mapy trzeba tyle czekać. Na mojego nosa to ściema, żeby zamydlić nam oczy.

Są jakieś nowe wieści z placu boju?

Adam a dostałeś maila? To wiesz.

Dostałem dwa tygodnie temu. Do dziś cisza.

Witam wczoraj przyszedł meil.Mamy czekać ,do konca roku powinna byc decyzja w sprawie decyzji o wznowieniu budowy. Tak napisal syn dewelopera.

Napisał ze ostateczna czyli pozytywna decyzja nie wiem skąd ta pewność .... a co jak nie będzie pozytywna? Cały czas poprawki i braki... a czasu coraz mniej i nic nie wskazuje że decyzja będzie pozytywna

Na co czasu coraz mniej???? A komu się teraz spieszy????

Mnie się spieszy. Boje się czy oni w ogóle dostaną pozwolenie na budowę ?

Czas jest do końca grudnia na poprawki.... tak wynika z maila.

Niestety w prawie nie istnieje zapis o "4 miesiącach" na decyzję. Puste słowa bez pokrycia w jakimkolwiek akcie prawnym.

Czy ktoś z Panstwa zrezygnował już z mieszkania i mógłby powiedzieć coś na temat tego jak wygląda zwrot pieniędzy? Czy te 120 dni na zwrot liczą się od 31 marca czy od dnia rezygnacji ? Z góry dziękuję za odpowiedź.

Karla, rezygnujecie??

Ja też mam ochotę zrezygnować...

Tego się właśnie obawiam...

Tak, tylko z umowy wynika że zwrot pieniędzy liczy się 120 dni od 31 marca a nie od momentu rezygnacji więc chyba i tak nie ma sensu robić tego teraz bo zwrotu pieniędzy można się spodziewać pewnie w lipcu / sierpniu. No chyba że ktoś ma inne informacje lub doświadczenie?

Z tego co wiem to rezygnować mmożnawmożna każdejcchwili i ddeweloper zwraca kasębez pproblemu

Z tego co wiem to rezygnować mmożnawmożna każdejcchwili i ddeweloper zwraca kasębez pproblemu

Zgodnie z umową. Tylko pytanie kiedy, czy od dnia rezygnacji liczymy te 120 dni czy od dnia 31 marca

Nie wiem dlaczego , ale mam wrażenie, ze ta budowa nie ruszy. Jestem załamana.

Ja z kolei mam wrażenie że wszyscy tutaj na wzajem niepotrzebnie się nakręcają. Prędzej czy później budowa musi ruszyć, nikomu się nie opłaci inny scenariusz. Inspektorat trzęsie portkami, bo o inwestycji zrobiło się głośno, stąd ciągłe poprawki, kolejne mapy itd. Podpisując umowę brałem pod uwagę opóźnienia. Rezygnując, po prostu zwolnicie miejsce dla innych nabywców, lokalizacja i cena zrobią swoje.

Wczoraj byłam w inspektoracie i żadnymi portkami nie trzęsą. Są zadowoleni, ze tego już nie prowadzą. Pewna osoba pracująca tam twierdzi, ze jeszcze daleka droga.
Jezeli budowa nie ruszy do końca marca to większość zrezygnuje. Co z tego , ze cena dobra skoro odda blok za 5 lat.
A deweloper niby ma pieniądze na zwroty płat a nie ma kasy na firmę , która porządnie poprawi projekt.
Ja kupiłam mieszkanie, żeby córki miały swoje pokoje, ale jak tak dalej pójdzie to dziewczyny pójdą na studia i niepotrzebne mi tak duże mieszkanie.

Sara w ktrym PINB byłaś w Płocku czy Sochaczewie?