
Łódź
Wiadomości
Łódzki Hilton będzie miał poniżej setki
Przynajmniej na dwa lata musiałaby zostać wstrzymana budowa Hiltona, jeżeli miałby mieć wysokość 100 metrów. Powodem jest brak zgody Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Do 2010 r. wzdłuż alej Mickiewicza i Piłsudskiego nie może stanąć żaden drapacz chmur.
Dopiero za dwa lata łódzkie lotnisko zostanie wyposażone w dodatkową pomoc nawigacyjną i wówczas deweloperzy dostaną wolną rękę co do wysokości wznoszonych budynków - pisze "Dziennik Łódzki".
Początkowo przy ul. Piotrkowskiej 157, miał stanąć stumetrowy Hilton. W październiku ubiegłego roku wystąpiono do ULC o zgodę na postawienie stumetrowego budynku. Jednak urząd pozwolił tylko na 71 metrów. Decyzję miał zmienić pod wpływem analizy aero-nautycznej.
- Do 2010 r. nie ma szansy na to, żeby powstały stu-metrowe budynki na ścieżce podejścia do lądowania - przedstawia pierwszą decyzję ULC Wojciech Łaszkiewicz. - Chyba że do tego czasu nasze lotnisko zostanie zaopatrzone w dodatkową pomoc nawigacyjną, czyli tzw. divor.
Dla Baccolly Properties, które jest przedstawicielem Hiltona w Łodzi, czas odgrywa dużą rolę. Inaczej projektuje się budynek stumetrowy, a inaczej na 86 m.
- Wciąż jednak nie dostaliśmy zgody na takie warunki zabudowy - przyznaje dziennikowi Jarosław Olszowy. - Do tej pory wkładamy w projekt hotelu grube miliony euro i ponosimy ogromne ryzyko. Przecież nie wiemy, jaką wysokość będzie mógł mieć budynek.
W pierwszej wersji Hilton miał się składać z dwóch części: noclegowej i biurowo-konferencyjnej. Właśnie ta druga miała znajdować się w stumetrowym budynku - dodaje "DŁ".
Dopiero za dwa lata łódzkie lotnisko zostanie wyposażone w dodatkową pomoc nawigacyjną i wówczas deweloperzy dostaną wolną rękę co do wysokości wznoszonych budynków - pisze "Dziennik Łódzki".
Początkowo przy ul. Piotrkowskiej 157, miał stanąć stumetrowy Hilton. W październiku ubiegłego roku wystąpiono do ULC o zgodę na postawienie stumetrowego budynku. Jednak urząd pozwolił tylko na 71 metrów. Decyzję miał zmienić pod wpływem analizy aero-nautycznej.
- Do 2010 r. nie ma szansy na to, żeby powstały stu-metrowe budynki na ścieżce podejścia do lądowania - przedstawia pierwszą decyzję ULC Wojciech Łaszkiewicz. - Chyba że do tego czasu nasze lotnisko zostanie zaopatrzone w dodatkową pomoc nawigacyjną, czyli tzw. divor.
Dla Baccolly Properties, które jest przedstawicielem Hiltona w Łodzi, czas odgrywa dużą rolę. Inaczej projektuje się budynek stumetrowy, a inaczej na 86 m.
- Wciąż jednak nie dostaliśmy zgody na takie warunki zabudowy - przyznaje dziennikowi Jarosław Olszowy. - Do tej pory wkładamy w projekt hotelu grube miliony euro i ponosimy ogromne ryzyko. Przecież nie wiemy, jaką wysokość będzie mógł mieć budynek.
W pierwszej wersji Hilton miał się składać z dwóch części: noclegowej i biurowo-konferencyjnej. Właśnie ta druga miała znajdować się w stumetrowym budynku - dodaje "DŁ".
Komentarze
Brak wpisów.