Za głośno w hali odlotów

Jutro Komenda Główna Straży Pożarnej ma podjąć decyzję, czy halę odlotów w terminalu2 będzie można otworzyć warunkowo - pisze "Rzeczpospolita".

W kontrolę przeciwpożarową na lotnisku angażowani są strażacy coraz wyższych szczebli.Komenda miejska stwierdziła w maju, że komunikaty o ewakuacji są w nowej hali niesłyszalne w promieniu 25 metrów od huczących wentylatorów. Strażacy nie zgodzili się więc na odbiór.

Wtedy konsorcjum Ferrovial Agroman, Budimex i Estudio Lamela - to wykonawca terminalu 2 -zwróciło się o opinię do komendy wojewódzkiej. Kiedy i ta była dla niego niekorzystna, odwołało się do komendy Głównej.

-Szum wentylatorów sprawia, że w terminalu 2 nie słychać głosu spikerki ostrzegającej przed zagrożeniem - mówi rzecznik Komendy Głównej Straży Pożarnej Dariusz Malinowski.

Nieoficjalnie "Rzeczpospolita" dowiedziała się, że konsorcjum nie chce wymienić wentylatorów, bo są zbyt drogie. Na razie zainstalowało koguty, które mają migać w czasie ewakuacji. Strażacy rozważają również zastosowanie mocniejszych głośników.

Czy strażacy zgodzą się na warunkowe otwarcie hali odlotów? Komenda Główna w piątek zadecyduje, czy uchyli, czy podtrzyma pokontrolne opinie stołecznych strażaków. Terminal 2 powinien działać od listopada 2005 roku. Bez niego ciasny terminal 1 i barak Etiuda pękają w szwach.