Osiedle za Żelazną Bramą

Kolego, nie wiesz, o czym mówisz. Nie uważam, żeby przytłaczały otoczenie. Na pewno nie robiły tego, dopóki między blokami była odpowiednia ilość wolnej przestrzeni. Teraz nawet uważam że jest to jeden z lepszych projektów, mimo że ma już 60 lat

Mieszkałem przy JPII 20 w latach 89-92. Zaleta że wszędzie blisko. Wady: głośna ulica, wyjące tramwaje i robactwo w mieszkaniach.

piękny przykład architektury powojennego modernizmu, szkoda, że w latach 90 tak je zniszczono usuwając niektóre elementy jak np luksfery na całej wysokości budynku. teraz również się niszczy całe założenie urbanistyczne osiedla poprzez wciskanie tam gdzie popadnie nowego budownictwa.

O, no właśnie, całe te.
A tak serio... 40lat temu wszyscy ci hejterzy, którym te bloki się nie podobają waliliby w zbroję z zachwytu, że mają mieszkanie na tym osiedlu. Że nie muszą korzystać ze wspólnej łazienki na piętrze jak Kiepscy. Bo takie lokale były dostępne. I to jeszcze niedawno, jak mieszkałem na Pradze w okolicach Ząbkowskiej, tak 20 lat temu, to w większości kamienic (na Woli zresztą też) waliło się balasa do wspólnej porcelany.
A tu proszę, Janusze biznesmeny się wypowiadają, że fe, że brzydkie, że złe...

To tak jakby pracodawca ci powiedział, ze zarabiasz 100 USD miesięcznie, bo 40 lat temu na polskie realia to byłby majątek. Pomyśl choć raz w życiu, że z czasem coś się zmienia!

Ja rozumiem, że są zmiany. I nie mówię, że te bloki teraz są idealne, cacy i w ogóle. Ale nie jestem za tym, żeby je wyburzać. Poza tym w tych blokach znajduje się naprawdę duża ilość mieszkań, bodajże 1600 na blok. Człowieku, czym byś to zastąpił? Polem namiotowym?

Art. 190a k.k

Lalka, o co ci chodzi?
Jakie groźby karalne, co ty bajdurzysz?

okropne

wile osób krytykuje te bloki, ale warto trochę zapoznać się z historią architektury. To osiedle to klasyczny przykład modernizmu. To kawałek historii , to ważny styl tak samo jak barok czy gotyk. Analogicznie w starej kamienicy też jest niewygodnie mieszkać, ale to znaczy że trzeba ją zburzyć ?

Modernizm był chyba jednym z najgorszych prądów w architekturze. Ani to ładne ani funkcjonalne. Marnacja terenu w samym centrum miasta.

Mokry sen Le corbusiera. Chciał wybrzuyć centrum Paryża i postawić tam takie same szafy. Nie udało się tam, ale udało się tu przy pomocy wybitnych niemieckich urbanistów, którzy zrobili miejsce pod budowę takich monstrów. Są jak rak w tkance miejskiej. Gęsta zabudowa, gdzieniegdzie kamienice, nowoczesne budownictwo, socrealizm, wieżowce, jakoś mimo wszystko to ze sobą współgra. A potem trafiamy na okolicę żelaznej bramy. I są one, całe na biało. Betonowe szafy w środku miasta. Wywołujące uzasadniony odruch wymiotny.