Rynek kredytów mieszkaniowych odbija się od dna – czerwcowy popyt najwyższy od lat
W czerwcu 2025 roku popyt na kredyty mieszkaniowe w Polsce osiągnął imponujący wzrost. Z najnowszego raportu BIK (Biuro Informacji Kredytowej) wynika, że wartość zapytań kredytowych wzrosła aż o 47,1% w porównaniu do tego samego miesiąca ubiegłego roku. To sygnał, że rynek mieszkaniowy budzi się z letargu, a konsumenci – mimo wciąż wysokich kosztów finansowania – coraz chętniej sięgają po wsparcie kredytowe.
BIK Indeks Popytu na Kredyty Mieszkaniowe, będący barometrem aktywności kredytobiorców indywidualnych, pokazuje rosnące zainteresowanie finansowaniem zakupu nieruchomości. W czerwcu 2025 r. banki i SKOK-i skierowały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę znacznie wyższą niż przed rokiem – średnio o 47,1% więcej dziennie niż w czerwcu 2024 r.
W liczbach bezwzględnych oznacza to, że o kredyt mieszkaniowy wnioskowało 37,47 tys. osób, podczas gdy rok wcześniej było to 27,44 tys. – wzrost wynosi więc 36,6% rok do roku. Mimo że w porównaniu do maja liczba wnioskujących spadła o 3%, ogólny trend pozostaje wyraźnie wzrostowy.
Nie tylko liczba wniosków rośnie, ale i ich wartość. Średnia kwota kredytu mieszkaniowego, o który ubiegali się Polacy w czerwcu 2025 r., wyniosła 477,01 tys. zł. To nie tylko wzrost o 7,7% w porównaniu z czerwcem ubiegłego roku, ale także najwyższy poziom w historii pomiarów BIK. W relacji do maja 2025 r. wzrost wyniósł 2%.
Eksperci tłumaczą to zjawisko kilkoma czynnikami. – Pomimo nadal relatywnie wysokich stóp procentowych, rynek zaczyna się odblokowywać. Obserwujemy efekt pierwszych obniżek stóp i oczekiwanie na kolejne decyzje Rady Polityki Pieniężnej, co wpływa na większą skłonność do zaciągania kredytów – komentuje prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK.
[h2Co napędza optymizm kredytobiorców?[/h2]
Zdaniem analityków, zaufanie klientów do rynku mieszkaniowego rośnie nie tylko dzięki sygnałom z Narodowego Banku Polskiego, ale także z powodu poprawy zdolności kredytowej gospodarstw domowych. Dodatkowo, wysoka inflacja w minionych latach sprawiła, że zakup nieruchomości znów postrzegany jest jako bezpieczna forma lokowania kapitału.
– Średnia kwota wnioskowanego kredytu wciąż rośnie i sądzę, że ten rekord może zostać pobity już w najbliższych miesiącach. Mamy do czynienia z nowym rozdziałem na rynku hipotecznym – dodaje prof. Rogowski.
Jeśli trend się utrzyma, druga połowa 2025 roku może przynieść dalsze ożywienie rynku. Wszystko wskazuje na to, że Polacy powoli odzyskują zdolność i chęć do inwestowania w nieruchomości, a banki – dostrzegając potencjał – będą jeszcze bardziej konkurować o klienta.
Rynek kredytów mieszkaniowych, przez ostatnie dwa lata osłabiony wysokimi stopami i niepewnością ekonomiczną, wraca na ścieżkę wzrostu. I choć wyzwania pozostają – m.in. rosnące ceny mieszkań – czerwcowe dane z BIK mogą być dla wielu graczy sygnałem: to dobry moment, by wrócić do gry.
Silne odbicie po trudnym okresie
BIK Indeks Popytu na Kredyty Mieszkaniowe, będący barometrem aktywności kredytobiorców indywidualnych, pokazuje rosnące zainteresowanie finansowaniem zakupu nieruchomości. W czerwcu 2025 r. banki i SKOK-i skierowały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe na kwotę znacznie wyższą niż przed rokiem – średnio o 47,1% więcej dziennie niż w czerwcu 2024 r.
W liczbach bezwzględnych oznacza to, że o kredyt mieszkaniowy wnioskowało 37,47 tys. osób, podczas gdy rok wcześniej było to 27,44 tys. – wzrost wynosi więc 36,6% rok do roku. Mimo że w porównaniu do maja liczba wnioskujących spadła o 3%, ogólny trend pozostaje wyraźnie wzrostowy.
Wnioski coraz wyższe – rekordowa średnia kwota kredytu
Nie tylko liczba wniosków rośnie, ale i ich wartość. Średnia kwota kredytu mieszkaniowego, o który ubiegali się Polacy w czerwcu 2025 r., wyniosła 477,01 tys. zł. To nie tylko wzrost o 7,7% w porównaniu z czerwcem ubiegłego roku, ale także najwyższy poziom w historii pomiarów BIK. W relacji do maja 2025 r. wzrost wyniósł 2%.
Eksperci tłumaczą to zjawisko kilkoma czynnikami. – Pomimo nadal relatywnie wysokich stóp procentowych, rynek zaczyna się odblokowywać. Obserwujemy efekt pierwszych obniżek stóp i oczekiwanie na kolejne decyzje Rady Polityki Pieniężnej, co wpływa na większą skłonność do zaciągania kredytów – komentuje prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Grupy BIK.
[h2Co napędza optymizm kredytobiorców?[/h2]
Zdaniem analityków, zaufanie klientów do rynku mieszkaniowego rośnie nie tylko dzięki sygnałom z Narodowego Banku Polskiego, ale także z powodu poprawy zdolności kredytowej gospodarstw domowych. Dodatkowo, wysoka inflacja w minionych latach sprawiła, że zakup nieruchomości znów postrzegany jest jako bezpieczna forma lokowania kapitału.
– Średnia kwota wnioskowanego kredytu wciąż rośnie i sądzę, że ten rekord może zostać pobity już w najbliższych miesiącach. Mamy do czynienia z nowym rozdziałem na rynku hipotecznym – dodaje prof. Rogowski.
Prognozy na drugą połowę roku
Jeśli trend się utrzyma, druga połowa 2025 roku może przynieść dalsze ożywienie rynku. Wszystko wskazuje na to, że Polacy powoli odzyskują zdolność i chęć do inwestowania w nieruchomości, a banki – dostrzegając potencjał – będą jeszcze bardziej konkurować o klienta.
Rynek kredytów mieszkaniowych, przez ostatnie dwa lata osłabiony wysokimi stopami i niepewnością ekonomiczną, wraca na ścieżkę wzrostu. I choć wyzwania pozostają – m.in. rosnące ceny mieszkań – czerwcowe dane z BIK mogą być dla wielu graczy sygnałem: to dobry moment, by wrócić do gry.
Komentarze
Brak wpisów.